Udział trzech potężnych (wyporność każdego przekracza 100 tys. ton) lotniskowców w ćwiczeniach CNN nazywa "pokazem siły". To reakcja na kryzys w stosunkach między Koreą Północną a USA spowodowany kolejnymi próbami rakietowymi przeprowadzanymi przez Pjongjang a także próbną detonacją bomby atomowej, do jakiej doszło w Korei Północnej na początku września.
W ćwiczeniach oprócz lotniskowców biorą udział również inne amerykańskie okręty - m.in. krążowniki i niszczyciele.
CNN podaje, że obecność trzech lotniskowców na wodach Pacyfiku to sygnał dla Korei Północnej, że USA nie będzie bezczynnie przyglądać się dalszym próbom rakietowym w wykonaniu Pjongjangu.
- Wysłaliśmy trzy największe lotniskowce na świecie, a także atomowy okręt podwodny (w rejon Półwyspu Koreańskiego - red.) - mówił prezydent Donald Trump przed kilkoma dniami, podczas wizyty w Korei Południowej. W czasie wizyty na Półwyspie Koreańskim Trump podkreślił, że ma nadzieję, iż USA nigdy nie będą musiały użyć siły militarnej jaką dysponują w tym rejonie.
Z kolei północnokoreańska agencja KCNA oceniła, że obecność trzech lotniskowców w rejonie Półwyspu Koreańskiego świadczy o "złowieszczej intencji (USA), które chcą zachować wojskową hegemonię w regionie".