Piotr Liroy-Marzec podkreśla w swojej interpelacji, że tylko silna Europa może poradzić sobie z wyzwaniami, które przed nią stoją. Wymienił tu separatyzm lokalny i masowy napór imigracji ekonomicznej.
"Oczywiście stosowana przez poprzednie rządy strusia taktyka udawania, że w ramach Unii Europejskiej nie ma poważnych różnic interesów była nie tylko krótkowzroczna, ale i szkodliwa. Chowanie głowy w piasek przez polityków sprawujących władzę w Polsce przez osiem lat zostało nagrodzone dobrymi posadami w unijnych strukturach. Naszemu krajowi nie przyniosło niestety żadnych korzyści" - napisał poseł.
Liroy-Marzec podkreśla, że działania poprzedniego rządu doprowadziły do tego, że podnoszenie przez Polskę kwestii interesu narodowego na arenie międzynarodowej, jest traktowane za granicą za coś nowego.
Jednocześnie ma wątpliwości wobec tematu reparacji od Niemiec. Jak wskazuje, trudno o większy błąd niż "niepoparte faktami wymachiwanie szabelką".
"Nie ulega wątpliwości, że państwo niemieckie korzystało z niewolniczej pracy obywateli polskich i zrabowanych im dóbr. Ogromne straty spowodowała okupacja niemiecka także w dziedzinie kultury, poprzez planową grabież dziedzictwa narodowego. Współczesny dobrobyt Niemiec jest oparty na tych ekonomicznych korzyściach, oraz Planie Marshalla, którego dobrodziejstw Polska została pozbawiona decyzją ZSRS. W ostatnim czasie wielu polityków obozu rządzącego ogłasza publicznie, że Polska będzie domagać się reparacji wojennych od Niemiec. Powstał nawet zespół poselski, który ma zajmować się tą sprawą. Nie znam jednak żadnych oficjalnych i konkretnych działań rządu w tej sprawie" - tłumaczy Marzec.