Gonitwa korposzczurów

Szybciej, wyżej, silniej – to dewiza sportowców z igrzysk olimpijskich, ale i wyrobników z warszawskiego Mordoru przy Domaniewskiej. W obu przypadkach nie sposób się obejść bez dopingu.

Aktualizacja: 05.07.2015 15:45 Publikacja: 03.07.2015 12:01

Gonitwa korposzczurów

Foto: 123RF

Tolkienowska mitologia mówi o krainie w Śródziemiu, która leży na wschód od Gondoru, na zachód od Rhunu, na południe od Rhovanionu oraz na północ od Haradu. Ciemności rozjaśniało tylko ziejące ogniem Oko Saurona, czyli czarnego charakteru w czarnej zbroi, który władał tymi ziemiami. Co prawda wyzwolił je Król Elessar, ale oto po latach Mordor odradza się znowu. Tym razem na warszawskim Służewcu, gdzie w miejscu dawnej dzielnicy przemysłowej wyrosło zagłębie biurowców.

Jego granice od wschodu wyznaczają osiedla mieszkaniowe, od zachodu – tory kolejowe i ogródki działkowe, od południa – galeria handlowa z kaskadą trasy przelotowej, od północy – zajezdnia autobusowa. Siły zła skoncentrowały się przy Domaniewskiej, choć zaanektowały też okoliczne trakty – Postępu (sic!), Wołoską, Marynarską, Konstruktorską – i wciąż pączkują, bo rosną kolejne molochy, a na istniejących wiszą bannery „do wynajęcia". Żeby nie było wątpliwości, 1 kwietnia ktoś zawiesił tabliczkę z napisem „Mordor", graficznie nawiązującą do nazw dzielnic, co było dobrym żartem, ale i gorzką prawdą.

Pozostało 94% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Historia ludowa czy ludożercza. Matka Boska z Bardo kontra szeptuchy
Plus Minus
Demograf: Czeka nas półwiecze rządów pań
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Abp Wojda nie zaskakuje. Niestety
Plus Minus
Wygoda bez kompromisów. Jak sport podbił świat mody
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Plus Minus
Prof. Wojciech Fałkowski: Trump nie chciał usiąść na tle „Batorego pod Pskowem”