Sekrety życia Tamary Łempickiej

Tamara Łempicka. – Moje obrazy wyróżniały się na tle 100 innych – zwykła mawiać. Dziś jest najpopularniejszą i najlepiej sprzedającą się polską artystką na świecie.

Publikacja: 12.06.2020 10:00

Sekrety życia Tamary Łempickiej

Foto: Fotografisches Atelier Ullstein /Getty Images

Marjorie Ferry, posągowa blond piękność, „filmowym" gestem podtrzymuje osuwającą się draperię. Na portrecie wygląda jak hollywoodzka gwiazda przyciągająca spojrzenia, a zarazem niedostępna. Jej portret namalowany w 1932 r. na zamówienie męża Łempickiej został wylicytowany w lutym 2020 r. w londyńskim Christie's za 16,4 mln funtów, czyli ponad 82 mln zł. W poprzednich latach „La tunique rose" sprzedano za 13,4 mln dol., a „La Musicienne" za 9,1 mln dolarów.

Obrazy te pochodzą z najlepszego okresu twórczości Łempickiej, zaliczanego do stylu art déco, gdy artystka, dążąc do syntezy formy, łączyła no-woczesny kubizm z podziwem dla mistrzów renesansu. Portretowała artystów, arystokratów, przedstawicieli bogatej burżuazji, malowała kobiece i męskie akty oraz martwe natury.

„La tunique rose" przedstawia Rafaelę, jedną z ulubionych modelek Łempickiej. Kiedy artystka po raz pierwszy spotkała piękną brunetkę w Lasku Bulońskim, podeszła do niej i zapytała, czy zgodzi się jej pozować. Malowała ją wielokrotnie, twierdząc, że „to najpiękniejsza kobieta, jaką kiedykolwiek widziałam". Wizerunek Rafaeli tchnie erotyczną fascynacją. Natomiast do alegorii muzyki pozowała inna jej przyjaciółka – Ira Perrot, w eleganckiej błękitnej sukni. Ten obraz Madonna umieściła w tle swego teledysku „Vogue".

Blondynka w zielonym bugatti

Najsłynniejszy „Autoportret w zielonym bugatti" artystka namalowała w 1925 r. na zamówienie niemieckiego magazynu mody „Die Damme". Obraz trafił na okładkę pisma, stając się znakiem epoki i wolności kobiet. Elegancka blondynka o karminowych ustach i stalowo chłodnym spojrzeniu, siedząca za kierownicą w szykownym kostiumie, kasku i skórzanych rękawiczkach, to wizeru-nek wyemancypowanej kobiety z elit. Nowoczesnej, zmysłowej i świadomej swej mocy. Nad klamką artystka umieściła swe inicjały, na wzór mar-kowego logo. Uwielbiała autokreację. W rzeczywistości Tamara nie miała nigdy sportowego bugatti, a jeździła niewielkim jasnożółtym renaultem.

W połowie lat 20. ubiegłego wieku w Paryżu Tamara stała się rozchwytywaną portrecistką. Mieszanka nowoczesności i tradycji w jej malarstwie podobała się zamożnym klientom. Pierwszy milion franków zarobiła przed 28. rokiem życia. Drogę do sukcesu otworzyła jej indywidualna wystawa w Mediolanie i udział w Światowej Wystawie Art Deco w Paryżu. „Moim celem nigdy nie było kopiowanie, ale tworzenie nowego stylu, jasnych, błyszczących kolorów i wydobycia elegancji z moich modeli" – mówiła.

Łempicka wolała podkreślać swój talent niż wykształcenie. „Byłam pierwszą kobietą, która malowała czysto, i to stało się podstawą mojego sukce-su. Moje obrazy wyróżniały się na tle 100 innych. I tak galerie zaczęły wieszać moje prace w najlepszych miejscach, zawsze pośrodku, ponieważ moje obrazy były atrakcyjne. Były precyzyjne i skończone" – pisała w listach do córki Kizette. Do Francji wyemigrowała po rewolucji w Rosji. Jej mąż Tadeusz, prawnik, nie był w stanie zarobić na utrzymanie rodziny. Wyprzedawała resztki biżuterii, aż w końcu poszła za radą siostry Adrienne studiującej architekturę i podjęła naukę u znakomitych malarzy – nabisty Maurice'a Denisa i kubisty Andre Lhote'a. Fascynowała ją także sztuka Ingresa i Picassa. Wtedy też postanowiła, że będzie utrzymywać się z malowania.

Albo przystojny, albo z charakterem

Tamara Łempicka mitologizowała swoją biografię, zmieniała daty i fakty. Nie jest więc do końca pewne, gdzie i kiedy się urodziła. Podkreślała, że jest Polką urodzoną w Warszawie. Jak jednak twierdzą badacze, na świat przyszła w Petersburgu, prawdopodobnie w 1898 r. Od młodości była przyzwyczajona do luksusu, bo pochodziła z zamożnej rodziny. Jej ojciec Borys Gurwik-Gorski, rosyjski Żyd, był bogatym przemysłowcem, a rodzina matki Malwiny, z domu Dekler, należała do warszawskich elit. Tamara wychowywała się w domu dziadków w Warsza-wie. Z babcią Klementyną jeździła do Włoch, tam odkryła sztukę renesansu.

W 1914 r., buntując się przeciw powtórnemu małżeństwu matki, Tamara wyjechała do krewnych do Petersburga. Zakochała się tam w Tadeuszu Łempickim, młodym, dobrze sytuowanym prawniku. Ślub odbył się w 1916 r. Rewolucja była już blisko, ale w ich kręgu wszyscy jeszcze wierzyli, że biali pokonają bolszewików. W 1917 r. czekiści wdarli się do ich domu i aresztowali Tadeusza. Tamara podjęła desperacką próbę uwolnienia go i ucieczki z Rosji. Z pomocą przyszedł jej konsul szwedzki, który za wspólną noc, ułatwił jej wyjazd na fałszywych papierach przez Finlandię do Ko-penhagi. Wydostał też z więzienia Tadeusza. Z Kopenhagi Łempiccy przenieśli się do Paryża. Pewnie pod wpływem tych doświadczeń po latach mówiła, że życie jest jak podróż. „Spakuj tylko to, co najbardziej potrzebne, bo musisz zostawić miejsce na to, co zbierzesz po drodze".

Tadeusz zmienił się w ponurego i zgorzkniałego człowieka i ich miłość zaczęła w Paryżu gasnąć. Tamara rzuciła się w wir erotycznych przygód. Ro-mansowała z kobietami i mężczyznami. Z wielu skandalizujących historii rozgłosu nabrał jej romans z włoskim pisarzem Gabrielem d'Annuzio. Pod pretekstem malowania jego portretu przyjęła zaproszenie do jego posiadłości. Prowadziła z nim wyrafinowaną grę, by w końcu uciec od kochanka. D'Annuzio zadedykował jej wiersz „La Donna d'Oro".

Z Tadeuszem Łempickim rozstała się w 1928 r. Nie zdążyła skończyć jego portretu. Drugiego męża, austriackiego barona o żydowskich korzeniach Raoula Kuffnera, poznała także w 1928 r. w Paryżu. Baron zamówił u niej portret swojej kochanki, sławnej andaluzyjskiej tancerki Nany de Herrery. Kuffner był wielbicielem talentu Łempickiej i kolekcjonerem jej prac. Wkrótce Tamara zajęła miejsce Nany u jego boku. Ślub wzięli w 1933 r.

„Mój pierwszy mąż był bardzo przystojny. Drugi miał charakter" – tak podsumowywała Tamara swoje małżeństwa. Niewątpliwie znaczenie miał też fakt, że majątek barona w czasach Wielkiego Kryzysu gwarantował jej komfortowe życie.

Baronowa z pędzlem

Rosnący w siłę faszyzm w Europie budził jednak w Tamarze niepokój. Namówiła męża na wyjazd do Stanów. Baron sprzedał posiadłości, a ruchomości zabezpieczył w Szwajcarii i w lutym 1939 r. oboje popłynęli do Ameryki.

Zamieszkali w Hollywood, gdzie Tamara żyła jak celebrytka, zapraszając do pracowni filmowe gwiazdy. „Baronowa z pędzlem" mogła pozwolić so-bie nawet na ogłoszenie castingu na modelkę do obrazu „Zuzanna i starcy", na który zgłosiła się ponad setka młodych kobiet.

W 1942 r. Kuffnerowie przenieśli się do Nowego Jorku, gdzie artystka głównie poświęcała się życiu towarzyskiemu. W latach 60. próbowała jesz-cze zmienić styl i eksperymentowała z abstrakcją przy użyciu szpachli, nie budząc jednak dawnego zainteresowania.

Po śmierci męża w 1962 r. wyjechała do Houston do córki. A w końcu kupiła dom w meksykańskim Cuernavaca. Zmarła tam w 1980 roku, a jej prochy zgodnie z jej wolą zostały rozrzucone nad wulkanem Popocatepetl.

Marjorie Ferry, posągowa blond piękność, „filmowym" gestem podtrzymuje osuwającą się draperię. Na portrecie wygląda jak hollywoodzka gwiazda przyciągająca spojrzenia, a zarazem niedostępna. Jej portret namalowany w 1932 r. na zamówienie męża Łempickiej został wylicytowany w lutym 2020 r. w londyńskim Christie's za 16,4 mln funtów, czyli ponad 82 mln zł. W poprzednich latach „La tunique rose" sprzedano za 13,4 mln dol., a „La Musicienne" za 9,1 mln dolarów.

Obrazy te pochodzą z najlepszego okresu twórczości Łempickiej, zaliczanego do stylu art déco, gdy artystka, dążąc do syntezy formy, łączyła no-woczesny kubizm z podziwem dla mistrzów renesansu. Portretowała artystów, arystokratów, przedstawicieli bogatej burżuazji, malowała kobiece i męskie akty oraz martwe natury.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Menedżerowie są zmęczeni
Plus Minus
Konrad Szymański: Cztery bomby tykają pod członkostwem Polski w UE
Plus Minus
Polexit albo śmierć
Plus Minus
„Fallout”: Kolejna udana serialowa adaptacja gry po „The Last of Us”
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Kaczyński. Demiurg polityki i strażnik partyjnego żłobu