Superbohaterowie na desce

Rozmowa z Tomaszem Redwanem, ekspertem w dziedzinie marketingu sportowego

Publikacja: 19.02.2018 18:47

Superbohaterowie na desce

Foto: materiały prasowe

Rzeczpospolita: Najbogatszym sportowcem zimowych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu jest snowboardzista Shaun White. Skąd tak duże pieniądze akurat w tej dyscyplinie?

Tomasz Redwan: Snowboard jest po prostu modny, szczególnie wśród młodzieży. Podchwyciły tę modę koncerny. Ale nie chodzi tu tylko o sport. Snowboard to także luz, radość. Przedstawiciele tej dyscypliny uosabiają pewien styl życia. Przed laty np. postanowili, że ubiorem będą się odróżniać od narciarzy. Odtąd chodzą w robionych na drutach czapkach, krok mają na wysokości kolan, a ich kurtki są trzy rozmiary za duże. W ten sposób wyrażają wolność.

Zdaje się, że początkowo ta odmienność nie była tolerowana przez narciarzy.

Jeszcze kilka dekad temu narciarze ze snowboardzistami na każdym stoku się zwalczali. Ci pierwsi mówili uszczypliwie, że snowboardziści jeżdżą na parapecie, zaś drudzy – że narciarze jeżdżą na boazerii. Snowboard już wtedy był na stokach popularny, jednak z czasem, nie wiedzieć czemu, nieco odszedł w zapomnienie. Niedawno powrócił, ale już nie jako snowboard klasyczny, tylko w formie akrobacji, zawodów crossowych itd. Ten rodzaj snowboardu od razu kupiła telewizja.

Bo to ładnie wygląda?

Snowboard daje poczucie, że człowiek jest antygrawitacyjny. Snowboardzistów kreuje się na superbohaterów, którzy dla młodzieży są kimś w rodzaju postaci z kreskówek. W USA dużą popularnością cieszą się zawody X Games, czyli coroczna impreza sportów ekstremalnych. Przecież tam występują sami wariaci! Telewizja nieustannie szuka tego, co nowe i ekstremalne.

Ale w polskiej telewizji snowboard nie jest popularny.

My mamy ciekawą cechę twardego, mocnego kibicowania. Musimy mieć idola, jakim jest np. Kamil Stoch. On zresztą też uprawia sport ekstremalny. Normalny człowiek przecież nie lata na nartach 150 m! Nie mamy tej klasy snowboardzistów. Ale wystarczy wyjść na pierwszy lepszy stok, by zobaczyć wielu młodych ludzi, dzieci, które uklepują górki do akrobacji na desce. Może kiedyś w Polsce pojawi się snowboardzista, który zostanie bohaterem narodowym?

—rozmawiał Łukasz Lubański

Rzeczpospolita: Najbogatszym sportowcem zimowych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu jest snowboardzista Shaun White. Skąd tak duże pieniądze akurat w tej dyscyplinie?

Tomasz Redwan: Snowboard jest po prostu modny, szczególnie wśród młodzieży. Podchwyciły tę modę koncerny. Ale nie chodzi tu tylko o sport. Snowboard to także luz, radość. Przedstawiciele tej dyscypliny uosabiają pewien styl życia. Przed laty np. postanowili, że ubiorem będą się odróżniać od narciarzy. Odtąd chodzą w robionych na drutach czapkach, krok mają na wysokości kolan, a ich kurtki są trzy rozmiary za duże. W ten sposób wyrażają wolność.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
Czy Witold Bańka krył doping chińskich gwiazd? Walka o władzę i pieniądze w tle
Sport
Chińscy pływacy na dopingu. W tle walka o stanowisko Witolda Bańki
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
sport i polityka
Wybory samorządowe. Jak kibice piłkarscy wybierają prezydentów miast
Sport
Paryż 2024. Agenci czy bezdomni? Rosjanie toczą olimpijską wojnę domową