Powitanie nowego roku słusznie kojarzy się z radosnym imprezowaniem, ale też z nowymi planami rozwoju firmy czy nowymi wyzwaniami, które mają obronić albo nawet wzmocnić pozycję rynkową. I wszystkie te zdarzenia mają swój wymiar fiskalny. Bo przecież urządzenie noworocznego spotkania (zazwyczaj z poczęstunkiem) dla własnych pracowników wiąże się z wydatkami, które tylko pod pewnymi warunkami można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu. Z kolei planowana na kolejny rok kampania marketingowa firmy może mieć swój efekt w rozliczeniach VAT. Piszemy o tym, omawiając wyrok dotyczący nieodpłatnego wydania towarów w celach marketingowych.

Oczywiście nowy rok jest dla wszystkich, także tych, którzy klasycznego biznesu nie prowadzą albo poświęcają mu tylko część swojej działalności. To na przykład samorządy, które od nowego roku będą rozliczały VAT z użyciem tzw. prewspółczynnika.

Wszystkim Czytelnikom życzę, by nadchodzący rok 2016 był, przynajmniej w podatkach, spokojny i przewidywalny.

Zapraszam do lektury tygodnika „Podatki".