Małe banki duży pożytek dla gospodarki

Stabilność bankowości spółdzielczej ma źródło w charakterze działalności głęboko zakorzenionej w środowiskach lokalnych, mającej nie tylko wymiar finansowy, ale też społeczny – pisze prezes Banku BPS.

Publikacja: 06.08.2019 21:00

Małe banki duży pożytek dla gospodarki

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz

W polskim systemie bankowym bankowość spółdzielcza ma 8-proc. udział. Według ocen wyrażanych w publikacjach KNF i NBP sektor jest stabilny. Jak mówił w Sejmie 18 lipca prezes NBP, „sektor banków spółdzielczych jako całość funkcjonuje stabilnie, aczkolwiek stoi przed wyzwaniami krótko- i długoterminowymi". W dokumentach publikowanych przez KNF czytamy m.in., że w większości przypadków banki spółdzielcze spełniają nadzorcze wymogi kapitałowe i płynnościowe. Współczynnik wypłacalności na koniec 2018 r. dla całego sektora bankowości spółdzielczej wynosił 17,7 proc.

Zaufanie klientów

Badania prowadzone przez ośrodki bankowe i pozabankowe wskazują na utrzymujący się niezmiennie od lat wysoki stopień zaufania klientów do banków spółdzielczych. Nie zmieniają tego incydentalne przypadki upadłości, których zdarzyło się zaledwie kilka od wejścia w życie ustawy z 7 grudnia 2000 r. o funkcjonowaniu banków spółdzielczych, ich zrzeszaniu się i bankach zrzeszających. Na 545 banków w minionych kilku latach tylko trzy upadły z powodu niskiej efektywności. Najgłośniejsza upadłość SK Bank Wołomin była efektem – jak wszystko na to wskazuje – działalności przestępczej, a nie systemowych niedomagań. W tym samym okresie popadło w poważne kłopoty znacznie więcej działających w Polsce banków komercyjnych.

Można sformułować tezę, że stabilność bankowości spółdzielczej ma swoje trwałe źródło: jest nim charakter prowadzonej działalności głęboko zakorzenionej w środowiskach lokalnych, mającej nie tylko wymiar finansowy, lecz także społeczny. W bankowości spółdzielczej – zarówno w Polsce, jak i innych krajach europejskich – zwiększanie kapitałów i bezpieczeństwa finansowego nie jest jedynym celem. Misją banków spółdzielczych jest przede wszystkim budowa potencjału ekonomicznego i społecznego środowisk lokalnych.

Jako całość sektor współtworzy narodową gospodarkę. Współdziała z samorządem lokalnym, wspiera przedsiębiorczość (zwłaszcza najmniejszą), finansuje rozwój rolnictwa, jest partnerem w efektywnej transmisji pieniędzy z budżetu centralnego oraz unijnych do gmin i powiatów. Ma również wkład w edukację ekonomiczną lokalnych mikrospołeczności oraz zapobiega wykluczeniu bankowemu w najdalszych zakątkach Polski. Dobrze wypełnia te funkcje, bo opiera się na bezpośrednim kontakcie klienta z bankiem.

Blisko 40 proc. placówek bankowych w Polsce należy do banków spółdzielczych. A blisko milion Polaków jest współwłaścicielami, tzn. członkami tychże banków. To także bardzo mocne lokalne zakorzenienie bankowości spółdzielczej, przesądzające o odpowiedzialności banków spółdzielczych za skutki ich działania wobec rodzimego środowiska. Nie oznacza to jednak luzowania kryteriów wynikających z bankowego działania. Przeciwnie, w niektórych przypadkach lokalne rozeznanie oznacza stosowanie wyższego niż w innych bankach poziomu zabezpieczeń.

Bankowość spółdzielcza jest bezpieczna. Od trzech lat, obok ochrony Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (BFG), dysponuje ona wewnętrznym systemem ochrony instytucjonalnej, którego celem jest gwarantowanie płynności i wypłacalności banków spółdzielczych – uczestników systemu poprzez stały monitoring sytuacji poszczególnych banków i możliwość podejmowania działań prewencyjnych, gdy pojawiają się zagrożenia.

Przynależność do systemów ochrony jest powszechna. W maju spośród 545 działających w Polsce banków spółdzielczych aż 512, a więc 94 proc., było uczestnikami takich systemów. Czyli w razie problemów w pierwszej kolejności bank jest chroniony przez banki spółdzielcze. Nie obciąża tym samym budżetu całego systemu bankowego, jak w przypadku banku komercyjnego.

Strategia

Nie oznacza to, że bankowość spółdzielcza w Polsce nie ma problemów wymagających rozwiązania – zarówno wewnętrznych, jak i na styku ze sferą regulacyjną państwa. Jednym z postulatów jest potrzeba większej integracji. Na pierwszy rzut oka wydaje się on sprzeczny z zasadą samodzielności banków spółdzielczych. Ale tak nie jest. Odniosę się tu do Zrzeszenia BPS skupiającego 321 banków.

W latach 2017–2018 po wielomiesięcznych pracach zespołów eksperckich banków zrzeszonych oraz przy udziale doradców zewnętrznych opracowano i rozpoczęto wdrażanie „Strategii Zrzeszenia Banku BPS SA na lata 2018–2026". Określa ona zadania, które będą realizowane w ramach Zrzeszenia BPS, zmierzające do umocnienia jego stabilności i większej konkurencyjności w stosunku do bankowości komercyjnej.

Strategia determinuje także zmianę profilu działalności Banku BPS jako banku zrzeszającego. Ma on przede wszystkim pełnić służebną rolę wobec banków zrzeszonych, udzielać wsparcia w wypełnianiu ich misji. To proces długofalowy, ale niemal każdy miesiąc przynosi kolejne praktyczne działania optymalizujące funkcjonowanie banków w BPS zrzeszonych.

Powstało Centrum Rozwoju Usług Zrzeszeniowych – podmiot, którego zadaniem jest realizowanie innowacyjnych projektów technologicznych, a także wspólnych zakupów dla wszystkich uczestników zrzeszenia, wykorzystując efekt skali. Chodzi o to, by skierować wysiłki wszystkich banków na pozyskanie nowych klientów, a w konsekwencji poszerzyć udział sektora bankowości spółdzielczej w polskim systemie bankowym.

Temu celowi służą praktyczne rozwiązania zmierzające do wyodrębnienia wspólnych dla wszystkich banków zrzeszonych funkcji o charakterze technologicznym i backoffice'owym po to, by ułatwić im działania. Celem Banku BPS jest odciążenie banków spółdzielczych od wielu czasochłonnych i nieproduktywnych obowiązków, np. sprawozdawczych.

Chcemy także stworzyć system doradzania rozwojem usług i produktów oraz ich oprzyrządowaniem, a w konsekwencji – istotnie zwiększyć konkurencyjność i rentowność małych banków spółdzielczych. Pozostawiamy im przy tym pełną autonomię i samodzielność działania, zgodną z wolą właścicieli i w symbiozie z lokalnym środowiskiem.

Ten kierunek wydaje się logiczny, bo uwalnia banki od konieczności indywidualnego tworzenia czy kupowania kosztownych systemów, na które nie mają zasobów finansowych ani osobowych. Funkcję tę bierze na siebie bank zrzeszający.

Problem z VAT

Obecnie powstaje jednak praktyczny problem finansowania takich prac. Według aktualnego stanu regulacyjnego bank zrzeszający świadczy usługi na rzecz podmiotów zrzeszonych, które są opodatkowane 23 proc. VAT. Oznacza to, że koszty wewnętrzne usług zrzeszeniowych są o 23 proc. wyższe niż w komercyjnych bankach sieciowych.

W środowisku pojawia się postulat, by wprowadzić rozwiązania pozwalające zachować ów naliczony podatek VAT. Byłoby to zgodne z rozwiązaniami Unii Europejskiej dla VAT w relacjach zrzeszeniowych. Pieniądze uwolnione w ten sposób będzie można przeznaczyć na sfinansowanie technologicznego rozwoju całego sektora spółdzielczego. Przedstawiony postulat kierujemy do władz regulacyjnych jako jeden z elementów zapowiadanej dyskusji o docelowym modelu bankowości spółdzielczej w Polsce.

W wysoko rozwiniętych gospodarkach rynkowych Europy, np. w Niemczech, Austrii, Holandii czy Francji, banki spółdzielcze, wypełniając misję społeczną na rzecz środowisk lokalnych, mają od 30 do nawet 60 proc. udziału w sektorze bankowym kraju. To nie przypadek. Poziom ten został osiągnięty m.in. poprzez rozwijanie wewnętrznych instrumentów współpracy zwiększających efektywność całego sektora, a także sprzyjające jego rozwojowi regulacje prawne. Warto zatem wykorzystać te doświadczenia także w Polsce.

Nadmiar sprawozdań

Niestety, niektóre znowelizowane przepisy prawa zadziałały na niekorzyść banków spółdzielczych. Jednym z nich jest rozporządzenie z 5 lipca 2017 r. w sprawie określenia przedmiotów należących do rolnika prowadzącego gospodarstwo, które nie podlegają egzekucji. Przepis uniemożliwia ustanawianie efektywnych zabezpieczeń na majątku rolnika. Na dodatek rozporządzenie zadziałało wstecz i zostało zastosowane do kredytów udzielonych przed jego wejściem w życie. W efekcie nastąpił istotny wzrost liczby kredytów, na które należało utworzyć rezerwy. Sektor bankowości spółdzielczej, jako istotnie zaangażowany w kredytowanie rolnictwa, został najbardziej dotknięty skutkami tego rozporządzenia.

Miniony rok wymagał od całego sektora wzmożonych wysiłków organizacyjnych i finansowych z racji wejścia w życie nowych regulacji krajowych i unijnych. Pociągnęło to za sobą niezaplanowane wydatki, co w konsekwencji wpłynęło na zwiększenie kosztów operacyjnych.

Dokuczliwym zjawiskiem jest nadmierne obciążenie banków spółdzielczych sprawozdawczością na rzecz KNF, BFG, NBP, GUS i innych instytucji państwowych. To obciążenie, sprzeczne z zasadą proporcjonalności, jest niezmiernie uciążliwe zwłaszcza dla małych banków – do wykonywania obowiązków sprawozdawczych muszą one oddelegować wielu pracowników, którzy mogliby działać na rzecz rozwoju biznesu. Mało tego, zapowiadane są następne zmiany regulacyjne implikujące kolejne obowiązki sprawozdawcze, które mają zwiększyć bieżące monitorowanie kondycji sektora bankowego.

W odniesieniu do banków spółdzielczych sfera ta wymaga racjonalizacji, skoordynowania jej zakresu, a także skonstruowania narzędzi informatycznych ułatwiających bieżącą sprawozdawczość. Potrzebne jest przy tym zastosowanie zasady proporcjonalności w obciążaniu bankowości spółdzielczej kolejnymi obowiązkami raportowymi. Będzie to sprzyjać optymalizacji kosztów operacyjnych w niewielkich bankach spółdzielczych.

Jak powiedziałem na wstępie, sektor bankowości spółdzielczej jest stabilny. W mojej ocenie należy oddzielić to, co historyczne, od sytuacji bieżącej. Bankowość spółdzielcza, zwłaszcza zgrupowana w dwóch zrzeszeniach, jest w pełni monitorowana zarówno przez systemy ochrony, jak i KNF. Odznacza się także transparentnością działań. Dysponuje wysoko wykwalifikowaną kadrą, która zna i rozumie życie społeczno-gospodarcze swoich regionów. Przy tym ma dobrą perspektywę rozwoju i – co najważniejsze – jest potrzebna gospodarce narodowej. Pozostaję w przekonaniu, że organy regulacyjne państwa będą prowadziły prace nad wzmocnieniem sektora banków spółdzielczych z aktywnym udziałem przedstawicieli zarówno banków zrzeszających, jak i banków spółdzielczych.

Zdzisław Kupczyk kieruje Bankiem BPS od 2014 r. Pracuje w nim od jego powstania w 2002 r., początkowo jako dyrektor oddziału w Sieradzu, potem przez 10 lat – warszawskiego oddziału regionalnego. Wcześniej prezes Banku Spółdzielczego w Warcie

W polskim systemie bankowym bankowość spółdzielcza ma 8-proc. udział. Według ocen wyrażanych w publikacjach KNF i NBP sektor jest stabilny. Jak mówił w Sejmie 18 lipca prezes NBP, „sektor banków spółdzielczych jako całość funkcjonuje stabilnie, aczkolwiek stoi przed wyzwaniami krótko- i długoterminowymi". W dokumentach publikowanych przez KNF czytamy m.in., że w większości przypadków banki spółdzielcze spełniają nadzorcze wymogi kapitałowe i płynnościowe. Współczynnik wypłacalności na koniec 2018 r. dla całego sektora bankowości spółdzielczej wynosił 17,7 proc.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację