Klasycznym przykładem jest tutaj kwestia podnoszenia akcyzy na wyroby alkoholowe, która ma być lekarstwem nie tylko na wszelkie dziury budżetowe, ale także na bolączki związane z nieodpowiednią konsumpcję alkoholu.
Tym razem chodzi tylko o budżet. Wydatki, które państwo musi ponieść w związku z tzw. piątką Kaczyńskiego muszą zostać zrekompensowane. W zeszłym tygodniu zostały opublikowane założenia Wieloletniego Planu Finansowego Państwa na lata 2019-2022 przygotowane przez Ministerstwo Finansów. W tzw. Programie Konwergencji (APK) podano, że od 2020 r. planowane są kolejne zmiany o charakterze systemowym, w tym m.in.: indeksacja stawki podatku akcyzowego na napoje alkoholowe, wyroby tytoniowe, susz tytoniowy, wyroby nowatorskie. Oczekiwany skutek budżetowy, jeśli chodzi o alkohole, to 353 mln zł.
Tylko jak uczy życie prognozy prognozami, a życie życiem. Pokazały to chociażby podwyżki akcyzy z przeszłości. Ostatnia z nich w wysokości 15 proc. (dotycząca tylko wyrobów spirytusowych) miała miejsce w 2014 r. Skończyło się na tym, że wprawdzie tuż przed jej wprowadzeniem wpływy akcyzowe wzrosły głównie na skutek kupowania wyrobów spirytusowych na zapas, by po wejściu nowych regulacji w życie, spaść o kilkadziesiąt procent w stosunku do analogicznych okresów sprzed roku.
Można powołać się także na przykłady innych państw, gdzie próbowano podnosić akcyzę w ostatnich latach. Takie działania podejmowano m.in. w krajach bałtyckich - w Estonii i na Litwie. W tym pierwszym kraju dość szybko wycofano się z tego pomysłu, gdyż nie przyniósł on spodziewanych zysków, a konsumenci zaczęli coraz częściej zaopatrywać się w alkohol na Łotwie. Podobna sytuacja jest na Litwie, gdzie od momentu podwyżki akcyzy w 2017 r. coraz chętniej Litwini na zakupy wybierają się nie tylko na Łotwę, ale i do naszego kraju. Podobne mechanizmy mogą zostać uruchomione także w Polsce.
Dodatkowo podwyżka akcyzy może zwiększyć ryzyko rozwoju szarej strefy, związanej z przemytem alkoholu czy dostępnością tej substancji z nielegalnych źródeł. Problem jest widoczny zwłaszcza we wschodnich rejonach przygranicznych. Alkohol z przemytu czy niewiadomego pochodzenia staje się tym bardziej atrakcyjny czym większa różnica ceny zakupu. Pewnym novum, jeśli chodzi o plany podwyższenia akcyzy jest to, że podwyżka ma dotknąć wszystkie rodzaje napojów alkoholowych z wyłączeniem cydru i perry. Stawki mają wzrosnąć o 3 proc., niby równo, choć najbardziej odczują je producenci wyrobów spirytusowych, gdyż oni płacą najwyższą stawkę akcyzy.