W mediach pojawiają się informacje o spekulacyjnych cenach masek, rękawic, środków dezynfekcyjnych, kombinezonów niezbędnych do walki z epidemią. Ponieważ popyt jest ogromny, a podaż ograniczona, nic dziwnego, że ceny poszybowały i wielu postanowiło na tym szybko zarobić.
Podobnie się ma sprawa z testami na wirusa. I w tym miejscu w Polsce pojawiają się zaskakujące informacje o ograniczeniach przez Ministerstwo Zdrowia możliwości wykonywania testów przez prywatne laboratoria na rzecz państwowych co ogranicza możliwość powszechnego testowania i utrzymuje wysokie ceny testów.
Spekulacja cenowa na nieszczęściu pojawia się już niepierwszy raz. Możemy sobie tylko wyobrazić, jak wysokie mogą być ceny przyszłej szczepionki chroniącej przed Covid-19. Zapotrzebowanie przecież liczone może być nie w milionach dawek, ale miliardach. Wyścig o pierwszeństwo w pozyskaniu skutecznego leku lub szczepionki już się rozpoczął. Niektóre firmy farmaceutyczne mogą spróbować wykorzystywać pandemię dla swoich egoistycznych celów.
Drastyczne różnice
Raport analityczny opublikowany w maju „Journal of Virus Eradication", a omówiony przez „Guardiana", przeanalizował dziewięć leków mających potencjał leczenia pacjentów z Covid-19 i przechodzących w różnych krajach testy kliniczne. Analitycy przeanalizowali ceny, po jakich te leki są sprzedawane w poszczególnych krajach, a następnie na podstawie analizy produkcji i składu obliczyli, ile kosztowałyby takie leki jako tzw. generyki. Rezultaty tych analiz są niepokojące.
Dla przykładu koszt produkcji dawki leku Sofosbuvir używanego przy leczeniu żółtaczki typu C wynosi ok. 5 dol., ale w USA sprzedawany jest on po 18,61 dol. Produkcja Pirfenidone używanego do zwalczania zwłóknienia płuc kosztuje 31 dol. za 28 dni terapii. Taka terapia w USA będzie kosztowała 9606 dol., w Wielkiej Brytanii 2561 dol., a we Francji 2344 dol.