Fundusze za praworządność - Tomasz Pietryga: Ziobro ma trochę racji

Seria wydarzeń, które miały miejsce w ubiegłym tygodniu, uzbraja w argumenty zwolenników opcji „fundusze za praworządność".

Aktualizacja: 10.05.2021 05:58 Publikacja: 09.05.2021 19:23

Zbigniew Ziobro

Zbigniew Ziobro

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Sekwencja wydarzeń była taka: we wtorek Sejm wyraził zgodę na ratyfikację Funduszu Odbudowy. W środę rzecznik generalny TSUE wydał opinię, w której zakwestionował praworządność systemu dyscyplinarnego sędziów w Polsce, co jest wskazówką, jaki wyrok może wydać Trybunał. W czwartek NSA próbował podważyć legalność nowych sędziów SN, uchylając zaskarżone uchwały KRS w tej sprawie. Uzasadnił, że nie jest to organ wystarczająco niezależny. W piątek dość niestandardowo zachował się Trybunał Praw Człowieka, recenzując polski Trybunał Konstytucyjny i kwestionując tzw. sędziów dublerów. To precedens, który może być początkiem nowej praktyki kontrolowania zgodności konstytucji z konwencją strasburską.

Czytaj także:

NSA uchylił zaskarżone uchwały obecnej KRS

Uchwały KRS uchylone, ale sędziowie SN zostają

Ta kumulacja ma wspólny mianownik. Jest nim rozporządzenie UE wprowadzające mechanizm „fundusze za praworządność". Jego użyciem przez Brukselę straszy Zbigniew Ziobro, którego zdaniem pieniądze z UE mogą być zablokowane, bo wynegocjowane przez premiera Morawieckiego na grudniowym szczycie Rady Europejskiej gwarancje przed takim scenariuszem wcale nie chronią.

Ziobro prowadzi własną grę, ale ma trochę racji, bo regulacje te przecież po coś stworzono. Z jednej strony premier przywiózł z Brukseli polityczne zabezpieczenie, że mechanizm zostanie aktywowany tylko w przypadkach korupcji na szkodę finansów UE, z drugiej zaś w UE trwa dyskusja i przeciąganie liny, aby mechanizm mógł być aktywowany w każdej sytuacji, gdy praworządność jest zagrożona. A powodem do tego byłoby przestrzeganie prawa UE, a nie polityczne ustalenia.

Takie wydarzenia jak w ubiegłym tygodniu uzbrajają w argumenty zwolenników takiej opcji. Oczywiście dziś popadająca w euforię po pokonaniu koronawirusa Europa, z perspektywą pożyczonych setek miliardów euro na kontach, nie jest skłonna do poparcia radykalnych kroków. Nie wiadomo jednak, co będzie za rok, po aktywowaniu funduszy, gdy presja na Polskę w związku z kolejnymi wyrokami się nasili.

Sekwencja wydarzeń była taka: we wtorek Sejm wyraził zgodę na ratyfikację Funduszu Odbudowy. W środę rzecznik generalny TSUE wydał opinię, w której zakwestionował praworządność systemu dyscyplinarnego sędziów w Polsce, co jest wskazówką, jaki wyrok może wydać Trybunał. W czwartek NSA próbował podważyć legalność nowych sędziów SN, uchylając zaskarżone uchwały KRS w tej sprawie. Uzasadnił, że nie jest to organ wystarczająco niezależny. W piątek dość niestandardowo zachował się Trybunał Praw Człowieka, recenzując polski Trybunał Konstytucyjny i kwestionując tzw. sędziów dublerów. To precedens, który może być początkiem nowej praktyki kontrolowania zgodności konstytucji z konwencją strasburską.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Co ma sędzia Szmydt do reformy wymiaru sprawiedliwości
Opinie Prawne
Rafał Adamus: Możliwa korporacja doradców restrukturyzacyjnych
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Sędziowie nie potrzebują poświadczeń bezpieczeństwa, bo sami tak zadecydowali
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Tomasz Szmydt to czarna owca czy w sądach mamy setki podobnych sędziów?
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Opinie Prawne
Kajetan Bartosiak: O badaniu trzeźwości nie tylko w Dniu Strażaka