Maciej Gutowski, Piotr Kardas: Pandemia niewydolności sądów

Natłok już oczekujących praw plus nowe spowodują, że zatory w realizacji funkcji sądów będą trwać latami.

Publikacja: 20.04.2020 14:22

Maciej Gutowski, Piotr Kardas: Pandemia niewydolności sądów

Foto: AdobeStock

Brak przygotowania do funkcjonowania sądów w okresie epidemii oraz koncepcji na sposób działania wymiaru sprawiedliwości po jej zakończeniu, pozwala już dzisiaj prognozować, że po ustaniu epidemii zostaniemy dotknięci pandemią niewydolności systemu wymiaru sprawiedliwości. Ograniczenia związane z epidemią spowodowały w zasadzie całkowite zaprzestanie działania sądów oraz prokuratury. Uśpienie po społecznej izolacji ustawowo „zawieszonych" sądów, nowe problemy wymagające sądowego rozstrzygnięcia, natłok leżących spraw spowodują, że zatory w realizacji funkcji sądów trwać będą lata. Do powodów gnębiącej nas od lat dysfunkcjonalności, dołożą się nowe, nadzwyczajne co do skali i charakteru, jak zjawisko, które je spowodowało.

By uniknąć chociażby w pewnym zakresie hekatomby, której społeczne skutki trudno sobie dzisiaj wyobrazić, warto poszukiwać w gronie prawników sposobów stopniowego udrażniania systemu. Jednym z nich jest wykorzystanie dającej się wyintertretować z obowiązujących przepisów możliwości dorczenia i nadawania pism procesowych za pośrednictwem poczty elektronicznej. Mogłoby to umożliwić w stosunkowo szerokim zakresie przyspieszenie prowadzenia spraw bez naruszania zasad izolacji, służących ograniczeniu rozprzestrzeniania wirusa COVID-19. Znaczenie tego rozwiązania dostrzegł już ustawodawca, przedstawiając w projekcie ostatnio uchwalonej ustawy o przeciwdziałaniu epidemii koronawirusa propozycję uregulowania doręczenia pism procesowych za pośrednictwem poczty elektronicznej na czas trwania epidemii. Rozwiązanie to pozwoliłoby utrzymać działanie sądów mimo pandemii. Usunięcie tego rozwiązania z projektu trudno zrozumieć. Gdyby przyjąć, że rzeczywistym jego powodem było dążenie do zagwarantowania możliwości funkcjonowania sądów po epidemii oraz oszczędności materiałowe i ludzkie, to zaniechanie legislacyjne prawdopodobnie przyniesie w przyszłości zdecydowanie większe szkody.

Czytaj też:

Koronawirus odbił się też na procesach

Kiedy koniec anomii w sądach?

Zdalna praca w sądach - czy to możliwe?

W tej perspektywie należy wskazać, że przepisy procedury cywilnej oraz karnej umożliwiają wykorzystywanie poczty elektronicznej dla przesyłania pism procesowych oraz wszelkiej korespondencji między stronami a sądem, a także pomiędzy stronami.

Spojrzenie na stare regulacje z perspektywy adaptacyjnej wykładni pozwala dostrzec, że obowiązujące regulacje oparte są na elastycznym modelu składania oświadczeń procesowych. W pewnym uproszczeniu, zasadniczo przewidują trzy jego formy: bezpośrednią (tj. osobiście w siedzibę sądu); pośrednią (przez operatora pocztowego) oraz ewentualnie poprzez inną formę przekazu do adresata, niekiedy wprost odwołującą się do środków porozumiewania na odległość albo do systemu teleinformatycznego. W każdym przypadku warunkiem wniesienia pisma procesowego jest potwierdzenie przekazania dokumentu do adresata. Jeśli oświadczenie „na piśmie" rozumieć jako każde oświadczenie wyrażone za pomocą pisma rozumianego jako zespół znaków graficznych służących do wyrażania myśli, to dokument sporządzony przy wykorzystaniu edytora tekstu w formie zapisu elektronicznego na komputerze czy ipadzie spełnia przesłanki wymagane dla formy pisemnej. Przekazanie takiego dokumentu za pośrednictwem poczty elektronicznej powinno być równoważne z wniesieniem oświadczenia procesowego na piśmie.

Tak zinterpretowane zasady dają szanse na wnoszenie pism procesowych e-mailem, nawet jeśli nie są one opatrzone elektronicznym podpisem kwalifikowanym. Warunkiem skuteczności czynności dokonanej w ten sposób, jest potwierdzenie, że przesyłka została zarejestrowana przez serwer, na którym znajduje się skrzynka poczty elektronicznej adresata. Spełnienie wymogu złożenia oświadczenia na piśmie z podpisem składającego pismo wymaga przesłania korespondencji za pośrednictwem poczty elektronicznej w postaci skanu dokumentu opatrzonego własnoręcznym podpisem w formacie PDF. Warunkujące skuteczność wymagania co do dokonania wydruku dokumentu przez pracownika sekretariatu lub dokonania stosownej adnotacji, to przecież wymogi ukształtowane orzeczniczo, a zatem adaptacyjna i korygująca wykładnia może prowadzić do zrezygnowania z nich. Być może jedyną kwestią wymagającą potwierdzenia, będzie upewnienie się, czy istotnie pismo pochodzi od osoby podpisanej. Jednym z możliwych sposobów jest usunięcie braków formalnych, ale można poszukać innych. Elastyczne podejście umożliwia obieg korespondencji procesowej z zachowaniem wszelkich reguł społecznej izolacji. Stwarza także podstawy do dokonywania szeregu czynności procesowych, w których nie jest niezbędnie konieczny osobisty udział stron. W aktualnej sytuacji umożliwia to podejmowanie przez sądy oraz inne organy wymiaru sprawiedliwości działań w sposób „zdalny", w ramach posiedzeń z udziałem adwokatów i radców prawnych. Pozwala tym samym na adekwatne reagowanie na palące społeczne potrzeby. Niwelować może proces powstania zatorów. W tym kontekście nie czekając na działania władzy w sferze wymiaru sprawiedliwości, warto przy wykorzystaniu adaptacyjnej wykładni przyjąć w praktyce taki sposób działania. Nie wymaga to ani zmian ustawowych, ani rewolucyjnych zmian w wykładni. Opiera się bowiem w zasadniczej części na prezentowanych już wcześniej poglądach.

Warunkiem wykorzystania tych możliwości jest jedynie odrobina wyobraźni, otwartość na możliwości wykładnicze oraz wola sensownego współdziałania prawników. Skorzystanie z tej formy może być jednym ze skutecznych instrumentów minimalizowania społecznych skutków epidemii w wymiarze sprawiedliwości. Dostępnym od zaraz. Wystarczy byśmy wspólnie zechcieli z niego skorzystać.

Autorzy są profesorami i adwokatami

Brak przygotowania do funkcjonowania sądów w okresie epidemii oraz koncepcji na sposób działania wymiaru sprawiedliwości po jej zakończeniu, pozwala już dzisiaj prognozować, że po ustaniu epidemii zostaniemy dotknięci pandemią niewydolności systemu wymiaru sprawiedliwości. Ograniczenia związane z epidemią spowodowały w zasadzie całkowite zaprzestanie działania sądów oraz prokuratury. Uśpienie po społecznej izolacji ustawowo „zawieszonych" sądów, nowe problemy wymagające sądowego rozstrzygnięcia, natłok leżących spraw spowodują, że zatory w realizacji funkcji sądów trwać będą lata. Do powodów gnębiącej nas od lat dysfunkcjonalności, dołożą się nowe, nadzwyczajne co do skali i charakteru, jak zjawisko, które je spowodowało.

Pozostało 86% artykułu
Opinie Prawne
Jan Skoumal: Gazety walczą ze sztuczną inteligencją, a Polska w lesie
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Co ma sędzia Szmydt do reformy wymiaru sprawiedliwości
Opinie Prawne
Rafał Adamus: Możliwa korporacja doradców restrukturyzacyjnych
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Sędziowie nie potrzebują poświadczeń bezpieczeństwa, bo sami tak zadecydowali
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Tomasz Szmydt to czarna owca czy w sądach mamy setki podobnych sędziów?