Reklama
Rozwiń

Stan samorządu po roku nowej kadencji. Dr Karol Wałachowski o wyzwaniach polityki regionalnej i miejskiej

W programie „Rzecz o polityce” Michał Kolanko rozmawiał z dr. Karolem Wałachowskim z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie o stanie polskiego samorządu po roku nowej kadencji, a także o wyzwaniach polityki regionalnej i miejskiej.

Publikacja: 04.07.2025 12:24

Rozmówca „Rzeczpospolitej” został poproszony o bilans pierwszego roku nowej kadencji władz samorządowych, zwłaszcza na przykładzie Krakowa, gdzie po dwóch dekadach rządów Jacka Majchrowskiego prezydentem został Aleksander Miszalski z Platformy Obywatelskiej. – Jeśli miałbym to powiedzieć w jednym zdaniu, to moim zdaniem to jest tylko i wyłącznie kosmetyka i gesty, bardzo drobne rzeczy, które się wydarzyły przez ten rok – ocenił Wałachowski. Zwrócił uwagę, że mimo oczekiwań mieszkańców na zmianę po 22 latach poprzedniego prezydenta, Miszalski „nie przedstawił nam jakiejś wizji Krakowa, kierunku”. Podkreślił też, że większość inwestycji realizowanych obecnie w mieście to projekty rozpoczęte za poprzednich władz, a zapowiadane przez nowego prezydenta programy, jak bon na kulturę czy metro, pozostają jedynie obietnicami.

Wałachowski zauważył, że nowy prezydent dysponuje pełnią narzędzi do rządzenia, mając większość w Radzie Miasta i wsparcie rządu centralnego. – Są wszystkie klocki, żeby podejmować dobre decyzje i rzeczywiście działać. Ale to się nie dzieje – powiedział, przywołując m.in. brak działań w sprawie opłaty turystycznej dla Krakowa. W jego ocenie polityka Platformy Obywatelskiej przypomina wciąż „metaforę ciepłej wody w kranie”, która w przeszłości wystarczała, lecz dziś „trzeba mieć jakiś pomysł na rządzenie”.

PSL chce zniesienia limitu kadencji w samorządach

W rozmowie poruszono też temat dwukadencyjności władz samorządowych i propozycji jej zniesienia, wysuwanej m.in. przez PSL. Wałachowski zwrócił uwagę, że dziś około 60 proc. włodarzy jest w trakcie drugiej kadencji, co w 2029 roku oznaczałoby konieczność ich odejścia. Wskazał, że silna pozycja prezydenta w systemie lokalnym daje mu ogromną przewagę nad konkurencją i utrwalanie się lokalnych układów. – Dwukadencyjność to jest walka po prostu o swoje interesy i utrzymywanie dalej tych lokalnych układów – powiedział, przypominając, że w wielu krajach istnieją limity kadencji, by przeciwdziałać patologiom władzy.

Czytaj więcej

Samorządy: rząd daje za mało na edukację. „Ogromna luka wpisana w system”

Temat zniesienia limitu dwóch kadencji dla władz wykonawczych w samorządach wrócił po tym, jak wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział w ostatnich dniach projekt ustawy, który „przywróci pełną samodzielność wspólnotom lokalnym w zakresie wyboru władz”, cofając wprowadzony w 2018 roku przez rząd PiS limit dwóch kadencji dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Lider PSL podkreślał, że to mieszkańcy powinni w demokratycznych wyborach decydować, kto rządzi w ich gminie, i wskazywał przykłady odwoływania włodarzy w referendach jako dowód na skuteczność lokalnych mechanizmów kontroli. Pomysł PSL budzi jednak kontrowersje. Koalicja Obywatelska wyraża w tej kwestii rezerwę, a np. politycy Razem wprost go krytykują jako „zabetonowanie władzy samorządowych feudałów”. Zdaniem przeciwników zmiany dwukadencyjność wzmacnia rotację, ogranicza patologie władzy i chroni przed lokalnym klientelizmem. 

Wałachowski poruszył też temat przyszłości małych i średnich miast oraz ich depopulacji. Doktor z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie mówił o konieczności „myślenia mapą” i wspierania specjalizacji poszczególnych ośrodków, wskazując na przykład Radomia, którego rozwój mógłby opierać się na przemyśle zbrojeniowym. Krytycznie ocenił dotychczasowe działania władz centralnych, które – jego zdaniem – wzmacniały przede wszystkim metropolie kosztem mniejszych ośrodków. – Jeśli dalej się będzie się tak działo, to te małe, średnie miasta będą naprawdę w fatalnej sytuacji – podkreślił, przytaczając przykład Częstochowy, gdzie liczba mieszkańców zmniejszyła się z 260 do 200 tysięcy.

Czytaj więcej

Rekonstrukcja rządu. Rośnie napięcie przed kolejnym spotkaniem liderów

Dr Wałachowski zwrócił uwagę na potrzebę wsparcia transportu publicznego i dostosowywania polityki do różnorodności miast. – Każde miasto jest inne i mam nadzieję, że ta strategia, która jest przygotowywana, zauważy to, że właśnie ta różnorodność istnieje – zaznaczył.

Rozmówca „Rzeczpospolitej” został poproszony o bilans pierwszego roku nowej kadencji władz samorządowych, zwłaszcza na przykładzie Krakowa, gdzie po dwóch dekadach rządów Jacka Majchrowskiego prezydentem został Aleksander Miszalski z Platformy Obywatelskiej. – Jeśli miałbym to powiedzieć w jednym zdaniu, to moim zdaniem to jest tylko i wyłącznie kosmetyka i gesty, bardzo drobne rzeczy, które się wydarzyły przez ten rok – ocenił Wałachowski. Zwrócił uwagę, że mimo oczekiwań mieszkańców na zmianę po 22 latach poprzedniego prezydenta, Miszalski „nie przedstawił nam jakiejś wizji Krakowa, kierunku”. Podkreślił też, że większość inwestycji realizowanych obecnie w mieście to projekty rozpoczęte za poprzednich władz, a zapowiadane przez nowego prezydenta programy, jak bon na kulturę czy metro, pozostają jedynie obietnicami.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Po spotkaniu liderów: koalicja jeszcze istnieje. Ale Szymon Hołownia uznany za zdrajcę
Polityka
„Polityczne Michałki”: Czy rząd przełamie kryzys, ws. granicy Tusk nie miał wyjścia, SN za Nawrockim
Polityka
Sondaż CBOS: Andrzej Duda liderem rankingu zaufania do polityków. Karol Nawrocki z największym wzrostem
Polityka
Hołownia i Czarzasty w rządzie? Kobosko: Sygnał nowego otwarcia
Polityka
Sondaż: Ponad połowa Polaków nie ufa Donaldowi Tuskowi