Sąd: za bezumowne korzystanie z kamienicy zapłaci miasto a nie lokatorzy

Wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kamienicy na skutek opóźnionego jej zwrotu byłym właścicielom płaci jej posiadacz, a nie lokatorzy.

Aktualizacja: 07.12.2015 15:43 Publikacja: 07.12.2015 15:13

Sąd: za bezumowne korzystanie z kamienicy zapłaci miasto a nie lokatorzy

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski KS Krzysztof Skłodowski

Najnowszy wyroku Sądu Najwyższego może interesować wielu lokatorów m.in. z dawnego kwaterunku. Tylko w Warszawie jest ich ponad 2 tys.

Wynagrodzenie za dziesięć lat

Kwestia wynikła w sprawie w Elżbiety J., która w 2000 r. odzyskała kamienicę w Warszawie przejętą niezgodnie z prawem na podstawie dekretu Bieruta, ale fizycznie przekazaną jej dopiero w 2010 r. Elżbieta K. zażądała od miasta st. Warszawy zapłaty 2,5 mln zł wynagrodzenia za tzw. bezumowne korzystanie z jej posesji przez te dziesięć lat, w zdecydowanej większości zajętej przez lokatorów mieszkających na podstawie kwaterunku bądź ich następców. Żądana kwota odpowiada czynszowi, jaki należałoby zapłacić właścicielowi za wynajęcie takich lokali po cenach rynkowych.

Podstawę prawną żądania stanowiły art. 224–225 kodeksu cywilnego. Zgodnie z nimi samoistny posiadacz rzeczy, w tym wypadku kamienicy, jest obowiązany do wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z rzeczy.

Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił roszczenie Elżbiety J. i zasądził jej żądaną kwotę. Sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego, a ten uznał, że adresatem pozwu nie powinno być miasto. Jeżeli bowiem miasto oddało mieszkania najemcom, to do właśnie do nich właścicielka powinna kierować roszczenia. Miasto można obciążyć tylko zapłatą za pustostany. I właśnie za takie lokale Sąd Apelacyjny zasądził od miasta 100 tys. zł. Pozostałą część żądania oddalił.

Elżbieta J. złożyła skargę do Sądu Najwyższego. Spór przed SN skupił się na kwestii, kto jest samoistnym posiadaczem lokali: miasto czy lokatorzy.

Zdaniem pełnomocnika Warszawy mecenas Doroty Niewiarowskiej są nim lokatorzy. A zdaniem pełnomocnika powódki mecenasa Krzysztofa Wiktora – miasto, oddając w najem mieszkania, nie straciło statusu posiadacza, a lokatorzy są tylko posiadaczami zależnymi.

Za korzystanie zapłaci Warszawa

Sąd Najwyższy przychylił się do stanowiska powódki i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania.

– To, że lokalem (rzeczą) włada posiadacz zależny, nie wyłącza samoistnego posiadania, w tym wypadku miasta, i to ono powinno się rozliczyć z powódką – wskazał w uzasadnieniu Wojciech Katner, sędzia Sądu Najwyższego. – Gdyby lokatorzy mieli płacić właścicielowi, toby znaczyło, że płacą dwa razy, ponieważ raz już miastu płacili czynsz.

Sąd Najwyższy zauważył przy tym jednak, że właścicielka nie może żądać od miasta zapłaty czynszu wedle stawek rynkowych. Jego wysokość powinna uwzględniać ograniczenia w podwyższaniu czynszów w lokalach pokwaterunkowych, a zatem być niższa.

Sędzia Katner dodał, że to kolejna sprawa pokazująca, że zaszłości historycznych, roszczeń reprywatyzacyjnych nie da się rozwiązywać na drodze sądowej.

– Są to bardzo trudne sprawy. I likwidując jedną niesprawiedliwość, łatwo można wyrządzić inną – podkreślił.

Najnowszy wyroku Sądu Najwyższego może interesować wielu lokatorów m.in. z dawnego kwaterunku. Tylko w Warszawie jest ich ponad 2 tys.

Wynagrodzenie za dziesięć lat

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a