Uprawnienia właściciela do danej nieruchomości wytyczone są jej granicami ewidencyjnymi. Przepisy prawa nie przewidują rozszerzenia tych uprawnień na teren przyległych wód publicznych – stwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie.
Czytaj także:
Czy rada gminy może ustalić zasady korzystania z jeziora
Pomost pływający na mazurskim jeziorze Bełdany miał powstać na terenie nieobjętym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. W decyzji o warunkach zabudowy burmistrz Rucianego-Nidy ustalił, że pomost przeznaczony dla maksymalnie dwóch jednostek pływających ma mieć kształt litery I, o długości 25 m i szerokości 2 m. Obszar analizowany stanowiły wody jeziora i działki zabudowane dwoma budynkami wykorzystywanymi na cele mieszkaniowe i dla obsługi ruchu turystycznego. W tym obszarze znajdował się również inny pomost. Projekt decyzji uzgodniono z regionalnym dyrektorem ochrony środowiska.
W odwołaniu od tej decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Olsztynie właściciele sąsiedniej nieruchomości zarzucili, że warunki zabudowy ustalono, gdy pomost został już samowolnie wybudowany. Błędnie przyjęto, że planowana zabudowa stanowi kontynuację istniejącej już funkcji i parametrów zabudowy. A przede wszystkim, że zaaprobowano inwestycję, która narusza prawo własności skarżących. Pomost, do którego będą mogły przybijać łodzie i inny sprzęt pływający, spotęguje ruch turystyczny, co nie pozostanie bez wpływu na sąsiednią nieruchomość.