Hiszpania w czasie meczu 1/8 finału mundialu z Rosją wymieniła ponad tysiąc podań i oddała ponad 20 strzałów na bramkę Igora Akinfiejewa - a mimo to zremisowała z Rosjanami 1:1 i przegrała w rzutach karnych 3:4.

- Nie widzieliśmy żadnego zagrożenia ze strony drużyny Hiszpanii - z wyjątkiem główki Diego Costy i strzału zza pola karnego w wykonaniu Isco - opisywał przebieg pierwszej połowy meczu Rosja-Hiszpania Fabregas.

- Były szanse, by zaatakować, Diego Costa wychodził na pozycje. Ale wszystko, co oni (Hiszpanie) robili to odwracanie się, cofanie się, przetrzymywanie piłki - dodał.

Hiszpania już w czasie fazy grupowej męczyła się z rywalami wygrywając tylko jeden mecz, z Iranem (1:0). W pozostałych dwóch spotkaniach Hiszpanie zremisowali z Portugalią (3:3) i Marokiem (2:2).

W meczu z Rosją Hiszpanie wymienili między sobą 1137 podań (to rekord w historii mundiali) - podczas gdy Rosjanie zaledwie 284. Hiszpanie posiadali w tym spotkaniu piłkę przez 75 proc. czasu gry. Tylko Sergio Ramos, obrońca reprezentacji Hiszpanii , w ciągu 90 minut podawał piłkę 141 razy - czyli niemal tyle ile cała reprezentacja Rosji.