Skarb państwa Francji mający w tym przewoźniku 14 proc. udziałów, ale 23 proc praw głosu pokazuje w ten sposób, że będzie pilnować całej sprawy. — Pragnę, aby przyszłą dyrekcję reprezentował ktoś dobrze znający sektor lotnictwa, który będzie natychmiast wdrożony — powiedział minister w rozgłośni France Culture.
Minister zapowiedział rozmowę z J. -M. Janaillac, aby przedstawił mu swą ocenę sytuacji i przyszłości linii. — Potrzebne jest jak najszybsze powołanie nowej dyrekcji z bardzo jasną mapą drogową, przywrócenie dialogu społecznego i poprawa konkurencyjności — podkreślił Le Maire.
Na razie pojawiło się mało nazwisk następcy Janaillaca, poza Anne-Marie Idrac, ale tylko tymczasowo. Idrac (66 lat) była wiceministrem transportu, przewodniczącą rady nadzorczej sieci transportu w Paryżu RATP, następnie kolei SNCF. Od listopada 2017 jest w kierownictwie Air France-KLM.
Dziennik „Les Echos" odrzucił inne krążące nazwiska kandydatów, np. b. prezesa Airbusa, Fabrice Brégiera, obecnego dyrektora generalnego AF, Francka Ternera i szefa działu kadr, Gillesa Gateau. — 15 maja zarząd ogłosi przejściową ekipę kierowniczą — potwierdziła jedna z rzeczniczek linii odpowiadając na pytanie, czy przewoźnik mógłby mianować nowego prezesa.
W końcu kwietnia linia oceniała na 300 mln euro koszt strajku i wskazała, że dodatkowe 4 dni w maju będą kosztować po 25 mln, co da łącznie 400 mln za 15 dni strajków od 22 lutego do 8 maja.