Londyńskie kolczyki
Na koniec wspomniała o kolczykach, które włożyła tego wieczoru na galę rozdania nagród. Kupiła je w 1987 r. w Londynie, kiedy jako studentka przyjechała do stolicy Anglii pracować w obsłudze ekskluzywnego hotelu. – Dziś mam je znowu na sobie, ale już jako laureatka nagrody Man Booker International Prize – zakończyła z uśmiechem przy gorącym aplauzie gości.
W komentarzu do decyzji kapituły Lisa Appignanesi powiedziała, że „Olga Tokarczuk to pisarka obdarzona niezwykłym humorem, wyobraźnią i literackim stylem", choć decyzja nie była łatwa, bo nominowana szóstka była bardzo mocna.
Brytyjski „Guardian" w artykule o laureatce przypomina o wzburzeniu, jakie na polskiej prawicy wywołały jej wypowiedzi z 2014 r. na temat historii Żydów w Polsce, a także przytacza głosy krytyczne na temat „Pokotu" („antychrześcijański" i „ekoterrorystyczny") stanowiącego ekranizację jej powieści. Wśród polskich komentatorzy literatura jeszcze bardziej schodzi na drugi plan i większość głosów pojawiających się w mediach społecznościowych zestawia sukcesy Olgi Tokarczuk, Pawła Pawlikowskiego oraz także Małgorzaty Szumowskiej w opozycji do polityki kulturalnej obecnego rządu.
W zeszłym roku tej samej nagrody nie udało się zdobyć Wioletcie Grzegorzewskiej oraz jej tłumaczce. Anglojęzyczny przekład powieści „Guguły" („Swallowing Mercury") znalazł się na tzw. długiej liście 13 nominowanych książek. Jednak na krótką listę finalistów już nie trafił. Jeszcze wcześniej nominację do Man Booker International Prize zdobył Stanisław Lem. Był to rok 2005, pierwszy raz, kiedy wyodrębniono międzynarodowego Bookera od tego klasycznego, wręczanego od 1969 r. Lema pokonał 13 lat temu Ismail Kadare z Albanii.
Od tamtej pory co dwa lata wręczano międzynarodowego Bookera, ale zasady pozostawały dziwne, bo laur dostawali również pisarze całkowicie anglojęzyczni, m.in. Kanadyjka Alice Munro (2009) i Amerykanin Philip Roth (2011), a to dlatego, że wcześniej Booker był zarezerwowany tylko dla autorów z Commonwealth, czyli narodów związanych historią kolonialną z Imperium Brytyjskim.
W 2016 r. sytuację uproszczono. Zniesiono cykl dwuletni i po prostu podzielono Bookera na dwie nagrody: główną (przyznawaną w październiku) i międzynarodową (w maju). Pierwsza trafia do autora anglojęzycznego, a druga do autora i tłumacza książki przetłumaczonej na angielski.