To był bardzo dobry czas dla załóg

Miniony rok na dłużej pozostanie ostatnim, gdy większość uczestników Listy 500 mogła pochwalić się wzrostem, w tym wzrostem zatrudnienia. Teraz sukcesem będzie utrzymanie ubiegłorocznych wyników.

Publikacja: 26.05.2020 19:20

To był bardzo dobry czas dla załóg

Foto: Adobe Stock

O 4,7 proc., do prawie 1,14 mln osób, zwiększyła się w ubiegłym roku liczba pracowników stu największych pracodawców na tegorocznej Liście 500 w porównaniu z 2018 r. To oznacza, że był tam zatrudniony prawie co szósty pracownik krajowego sektora przedsiębiorstw.

Prawie 5-proc. wzrost zatrudnienia – niemal dwukrotnie wyższy niż w przypadku całego sektora przedsiębiorstw (2,7 proc.) – pokazał siłę dużych firm (bo to one są czołowymi pracodawcami) widoczną również przy słabnącej koniunkturze na rynku pracy.

Warto pamiętać, że miniony rok przyniósł już sporo sygnałów zmierzchu rynku pracownika, który i tak nie objął wszystkich branż. Wprawdzie rosły wynagrodzenia, ale po raz pierwszy od kilku lat liczba ofert pracy, zamiast rosnąć, spadła. Firmy nadal zwiększały zatrudnienie, lecz już wolniej. Przyczyniły się do tego rosnące wraz z płacami koszty pracy i niedobór talentów –czyli kandydatów z potrzebnymi umiejętnościami, który zgłaszało pod koniec 2019 r. już 70 proc. pracodawców. Do tego doszły pogorszenie nastrojów przedsiębiorców i prognozy wieszczące spowolnienie w gospodarce.

Część przedsiębiorstw w 2019 r. zwolniła tempo ekspansji, w tym Jeronimo Martins Polska – właściciel sieci Biedronka. Podczas gdy w 2018 r. spółka zwiększyła średnioroczne zatrudnienie o prawie 8 proc. (co wynikało przede wszystkim z licznych otwarć nowych sklepów), to w ubiegłym roku, po zaostrzeniu ograniczeń handlu w niedziele, liczba jej pracowników rosła czterokrotnie wolniej. Zmalały więc szanse Biedronki na tytuł największego pracodawcy w Polsce, który od lat utrzymuje Poczta Polska. Ale w ubiegłym roku również ona wyraźnie przyhamowała ze wzrostem zatrudnienia. Wyniósł on tylko 0,5 proc. wobec ponad 4 proc. rok wcześniej.

Podobnie jak w poprzednich latach, także i na obecnej Liście 500 pierwszą dziesiątkę zestawienia pracodawców tworzą duże spółki Skarbu Państwa (na czele z Pocztą Polską) i największe ogólnospożywcze sieci handlowe. Wyjątkiem jest potentat IT, Asseco, który za rok zapewne awansuje w naszym zestawieniu, gdyż działa w branży dość odpornej na pandemię.

Wymuszone przez koronawirusa zamrożenie sporej części gospodarki, które mocno uderzyło w usługi, szczególnie restauracyjne, rozrywkowe i turystyczne, łagodniej obeszło się z handlem ogólnospożywczym. Ten jednak ucierpiał wskutek kolejnego zaostrzenia ograniczeń handlu w niedziele.

Giełdowa Dino Polska (właściciel sieci supermarketów Dino), która jest 17. na liście największych pracodawców, w zeszłym roku była w czołówce tempa wzrostu zatrudnienia – aż o 25 proc., w tym roku raczej więc nie powtórzy tego wyniku. Zapowiedziała już zresztą pod koniec 2019 r., że spowolni tempo rozwoju.

Z pewnością zrobią to też sieci odzieżowe i obuwnicze, które bardzo ucierpiały wskutek restrykcji wymuszonych przez pandemię, a zwłaszcza 1,5-miesięczne zamknięcie galerii handlowych. Dwaj czołowi gracze, giełdowe grupy LPP i CCC, które w ubiegłym roku znalazły się wśród 25 największych pracodawców w Polsce, musiały sięgnąć po wsparcie z rządowej tarczy antykryzysowej, by chronić miejsca pracy.

Jednak i tak w przeliczeniu na pełne etaty zatrudnienie w obu spółkach zapewne spadnie, choćby ze względu na obniżenie wymiaru czasu pracy. To obniżenie (jeden z instrumentów tarczy antykryzysowej) przyczyniło się w kwietniu br. do największego od lat spadku zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. Skurczyło się ono o 2,1 proc. w skali roku i o 2,4 proc. w porównaniu z marcem – co oznaczało ubytek prawie 153 tys. etatów.

Wszystko wskazuje na to, że ten ubytek do końca roku jeszcze się zwiększy, mimo że wraz z odmrażaniem gospodarki firmy rzadziej zapowiadają zwolnienia.

O 4,7 proc., do prawie 1,14 mln osób, zwiększyła się w ubiegłym roku liczba pracowników stu największych pracodawców na tegorocznej Liście 500 w porównaniu z 2018 r. To oznacza, że był tam zatrudniony prawie co szósty pracownik krajowego sektora przedsiębiorstw.

Prawie 5-proc. wzrost zatrudnienia – niemal dwukrotnie wyższy niż w przypadku całego sektora przedsiębiorstw (2,7 proc.) – pokazał siłę dużych firm (bo to one są czołowymi pracodawcami) widoczną również przy słabnącej koniunkturze na rynku pracy.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko