Pielęgniarki walczą o włączenie dodatku tzw. zembalowego do podstawy pensji

Pracodawca, który nie włączy dodatku do podstawy pensji, ryzykuje karę. Personel nie może jednak pozwać o niego szpitala.

Publikacja: 06.09.2018 07:58

Pielęgniarki walczą o włączenie dodatku tzw. zembalowego do podstawy pensji

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Dyrektorzy szpitali próbują negocjować z pielęgniarkami kwotę, która zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia z 28 sierpnia 2018 r. ma od 1 września tego roku zostać włączona do ich wynagrodzenia zasadniczego. Chociaż dokument precyzuje, że podstawę pensji zatrudnionej na etacie pielęgniarki czy położnej ma zasilić 1,1 tys. zł z tzw. zembalowego, szefowie niektórych placówek chcą obniżyć tę kwotę.

Czytaj także: Wynagrodzenia dla pielęgniarek: zembalowe włączone do wynagrodzenia zasadniczego

– Mamy sygnały od pielęgniarek, że dyrektorzy proponują im włączenie do podstawy tylko 600 zł, bo na więcej ich nie stać – przyznaje Sebastian Irzykowski, wiceprezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych (NRPiP). – Tymczasem ta kwota nie podlega negocjacji. Rozporządzenie jasno określa jej wysokość, a w ocenie skutków regulacji czytamy, że pracodawca, który do podstawy wynagrodzenia włączy niższą sumę, zapłaci karę w wysokości 5 proc. kwoty, jaką w ten sposób „zaoszczędził" – dodaje.

Postępowaniu dyrektorów dziwi się Wojciech Kozłowski, radca prawny z kancelarii Dentons:

– Jeśli dyrektorzy chcą coś kwestionować, to niech kwestionują rozporządzenie, a nie uprawnienia pielęgniarek. Rozporządzenie jest prawem powszechnie obowiązującym, więc dyrektorzy powinni się do niego stosować. Pielegniarki nie mają jednak z tego tytułu roszczenia bezpośrednio do pracodawcy, ewentualnie do Skarbu Państwa, że jest to zobowiązanie na rzecz osoby trzeciej, jaką jest pielęgniarka. Tyle że byłaby to sprawa precedensowa i trudna do wygrania – uważa Wojciech Kozłowski.

Zdaniem Sebastiana Irzykowskiego, taka postawa dyrektorów wynika z nieznajomości przepisów: – Część szefów szpitali nie czyta dokumentów i wierzy obiegowej opinii, że to oni będą musieli pokryć koszty wzrostu dodatków powiązanych z podstawą wynagrodzenia zasadniczego, m.in. za wysługę lat czy za dyżury nocne i świąteczne. Tymczasem z rozporządzenia jasno wynika, że zapłaci za nie NFZ – podkreśla wiceprezes NRPiP. A pielęgniarki szykanowane przez dyrekcje zachęca do kontaktu ze związkami zawodowymi lub okręgowym oddziałem izby. ©?

Dyrektorzy szpitali próbują negocjować z pielęgniarkami kwotę, która zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia z 28 sierpnia 2018 r. ma od 1 września tego roku zostać włączona do ich wynagrodzenia zasadniczego. Chociaż dokument precyzuje, że podstawę pensji zatrudnionej na etacie pielęgniarki czy położnej ma zasilić 1,1 tys. zł z tzw. zembalowego, szefowie niektórych placówek chcą obniżyć tę kwotę.

Czytaj także: Wynagrodzenia dla pielęgniarek: zembalowe włączone do wynagrodzenia zasadniczego

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara