Michał Dworczyk: My jesteśmy tolerancyjni

Obowiązkiem państwa jest afirmacja rodziny – twierdzi Michał Dworczyk, szef Kancelarii Premiera.

Publikacja: 12.03.2019 18:57

Utworzenie stanowiska pełnomocnika rządu ds. polityki demograficznej jest dla PiS "szalenie istotne"

Utworzenie stanowiska pełnomocnika rządu ds. polityki demograficznej jest dla PiS "szalenie istotne" - przekonywał Michał Dworczyk

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Mija 20 lat Polski w NATO. Komu Polska zawdzięcza obecność w NATO?

Do tego przyczyniło się wielu polityków. Pierwszym premierem, który uznał ten projekt za strategiczny dla Polski, był Jan Olszewski, ale był szereg polityków zaangażowanych w tę kwestię, Jan Parys, minister Onyszkiewicz...

Bronisław Geremek, Lech Wałęsa, Zbigniew Brzeziński...

Tu historia jest bardziej skomplikowana. Było wiele niuansów: projekt NATO-bis, który prezentował Lech Wałęsa. Ale, gdyby ktoś powiedział, że Wałęsa zrobił wszystko, by Polska nie wstąpiła do NATO, to również nie byłoby prawdą.

Zrobił wszystko, by Polska wstąpiła do NATO.

Nie, Lech Wałęsa odegrał niedobrą rolę w sprawie wejścia Polski do NATO. Był twórcą dziwnej koncepcji NATO-bis, było to moim zdaniem działanie na szkodę Polski.

Prezydent Wałęsa rozmawiał w sprawie wejścia Polski do NATO, także z prezydentem Rosji.

Dlatego powiedziałem, że historia jest skomplikowana. Natomiast pierwszym politykiem, który sformował tezę, że strategicznym celem Polski jest wejście do NATO, był Jan Olszewski.

Czy takim osobom, jak Aleksander Kwaśniewski czy Bronisław Geremek, należy dzisiaj podziękować?

Należy podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że jesteśmy w NATO, ale też należy precyzyjnie mówić o tym, kto jakie podejmował działania. Rola polityków SLD czy ugrupowań poprzedzających SLD była różna.

Ale to Aleksander Kwaśniewski jako prezydent podpisał akt wprowadzenia Polski do NATO.

Trzeba docenić to, że jako prezydent złożył podpis, natomiast gdyby ktoś mówił, że był on inicjatorem dołączenia Polski do sojuszu, mijałby się z prawdą.

Skąd rząd weźmie 42 miliardy na „piątkę Kaczyńskiego"?

Premier Morawiecki wielokrotnie podkreślał, że jako odpowiedzialna formacja polityczna zaczynamy realizować programy dopiero, gdy mamy na nie zapewnione środki. Dlatego w 2016 roku, wprowadzając program 500+, nie objęliśmy nim każdego pierwszego dziecka.

Mimo że zapewnienia w kampanii Beaty Szydło był inne.

Nie. Należy przeczytać program PiS, który powstał w 2014 roku i był przez nas przedstawiany w 2015 roku, by stwierdzić, że takie insynuacje są nieprawdziwe.

Są wypowiedzi Beaty Szydło, gdzie deklaruje, że 500+ będzie też dla pierwszego dziecka.

Jeśli jest w internecie wypowiedź pani premier o pierwszym dziecku, to dlatego, że pani premier też jest tylko człowiekiem i mogła się pomylić.

We wrześniu zeszłego roku minister Elżbieta Rafalska mówiła, że budżetu nie stać na 500+ na pierwsze dziecko. Co się zmieniło przez pół roku?

W 2015 i 2016 roku budżet państwa był w opłakanym stanie i nie mogliśmy tym programem objąć pierwszych dzieci. Po trzech latach funkcjonowania rządu PiS administracja skarbowa została usprawniona, system podatkowy uszczelniony na tyle, że w budżecie pojawiły się potrzebne środki.

Gdy pół roku temu minister Rafalska mówiła w TVP Info, że nie ma tych środków, to ich rzeczywiście nie było? Nie wiedzieliście, że PiS w marcu zapowie 500+ na pierwsze dziecko?

Oczywiście, że tej pewności nie było.

„piątka Kaczyńskiego" jest odpowiedzialna względem budżetu państwa?

To jest bardzo odpowiedzialny program. Poza Emeryturą+, która jest świadczeniem socjalnym. Wszystkie cztery pozostałe projekty, są projektami prorozwojowymi.

Nie wycofacie tych projektów, jeżeli wygracie kolejne wybory?

Jeżeli Polacy podejmą decyzję, dzięki której PiS będzie mogło kontynuować wprowadzane przez ostatnie 3,5 roku reformy, to będziemy kontynuowali także te programy.

Czyli zmiana 500+ jest możliwa po wyborach? Np. wprowadzenia kryterium dochodowego?

Ja nic na ten temat nie słyszałem i żaden z poważnych polityków PiS nie formował postulatów tego rodzaju. To nie jest program socjalny, ale prorozwojowy. A jakie są jego efekty dla polskiej demografii będziemy mogli powiedzieć za kilka lat.

Dzisiaj dane pokazują, że ten program nie jest prodemograficzny.

To są dane z dwóch lat. To jest za mało, by odpowiedzialnie powiedzieć, jakie efekty demograficzne przynosi 500+.

Zapewnienia premiera o kontynuacji podwyżek dla nauczycieli ich nie usatysfakcjonowały. Marek Suski, powiedział, że nauczyciele zarabiają podobnie jak posłowie. To prawda?

Nie, to nie jest prawda. Nie mam pojęcia skąd wzięła się ta wypowiedzieć. Mam nadzieję, że jest to lapsus słowny. Osobom urażonym można powiedzieć: przepraszam. Taka wypowiedzieć nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

A co wspólnego z wyborami do Parlamentu Europejskiego ma „piątka Kaczyńskiego"?

Jeśli chodzi o kwestie europejskości programu, to wymiernym efektem bycia w UE są wynagrodzenia Polaków. Nową „piątką" PiS przyczynia się do wzrostu zamożności społeczeństwa polskiego i przybliża nas do standardów europejskich.

Czy rodzina i dzieci w Polsce są zagrożone przez LGBT?

Obowiązkiem państwa jest afirmacja rodziny, która zgodnie z rozumieniem konstytucyjnym jest tworzona przez mężczyznę i kobietę, to kwestia związana z realizowaniem prawa, ale też ze zdrowym rozsądkiem i myśleniem w kontekście przyszłości naszego kraju.

Zatem dlaczego PiS chciało wystawić na wiceprezydenta Warszawy Piotra Guziała, który wywieszał flagę LGBT na ratuszu na Ursynowie i chciał wprowadzać seksualizację dzieci w szkołach?

W kwestii ostatniej – to tak nie było. Ale odpowiedź jest bardzo prosta: my jesteśmy tolerancyjni. Różnica polega na tym, o czym mówił prezes Kaczyński: jest różnica między tolerancją a afirmacją. Poza tym czym innym jest organizowanie cyklicznych obchodów w jednej z dzielnic warszawskich, a czym innym jest próba wprowadzenia tylnymi drzwiami do systemu oświaty treści, które nie są zawarte w podstawie programowej i do których kształtowania wyłączne prawo posiada MEN.

Ale to właśnie kandydat Patryka Jakiego na prezydenta Warszawy mówił: „Propozycje dla Stowarzyszenia Edukacji: wprowadzę zajęcia z seksualności człowieka".

Nie znam tej wypowiedzi. PiS nigdy nie miało pomysłów, żeby łamać przepisy w tym zakresie, gdzie to MEN tworzy programy oświatowe i wychowawcze obowiązujące w szkołach. Na pewno nigdy nie było w programie PiS propozycji związanych z przedwczesną seksualizacją dzieci i promocją innych związków niż rodzina.

Marek Jurek, poseł z ramienia PiS. napisał o karcie Trzaskowskiego: „PiS torował drogę współudziałem w tęczowej polityce burmistrza Guziała na Ursynowie, desygnowaniem go na wiceprezydenta Warszawy ds. kultury".

Szanuję Marka Jurka, ale nie zgadzam się z jego opinią w tej sprawie.

Co premier Morawiecki zrobi w sprawie pisma, które skierował do niego jeden z agentów CBA, dotyczącego skandalu obyczajowego z udziałem polityka PiS?

Nie mam wiedzy na ten temat, że takie pismo wpłynęło do pana premiera. Wczoraj CBA wydało w tej sprawie komunikat. Informacje zawarte w tym piśmie są nieprawdziwe. Ja znam ten komunikat CBA. Tworzenie w przestrzeni medialnej fake newsów, powielanie ich i komentowanie nie ma sensu.

—współpraca Magdalena Pernet

Mija 20 lat Polski w NATO. Komu Polska zawdzięcza obecność w NATO?

Do tego przyczyniło się wielu polityków. Pierwszym premierem, który uznał ten projekt za strategiczny dla Polski, był Jan Olszewski, ale był szereg polityków zaangażowanych w tę kwestię, Jan Parys, minister Onyszkiewicz...

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?