A co wspólnego z wyborami do Parlamentu Europejskiego ma „piątka Kaczyńskiego"?
Jeśli chodzi o kwestie europejskości programu, to wymiernym efektem bycia w UE są wynagrodzenia Polaków. Nową „piątką" PiS przyczynia się do wzrostu zamożności społeczeństwa polskiego i przybliża nas do standardów europejskich.
Czy rodzina i dzieci w Polsce są zagrożone przez LGBT?
Obowiązkiem państwa jest afirmacja rodziny, która zgodnie z rozumieniem konstytucyjnym jest tworzona przez mężczyznę i kobietę, to kwestia związana z realizowaniem prawa, ale też ze zdrowym rozsądkiem i myśleniem w kontekście przyszłości naszego kraju.
Zatem dlaczego PiS chciało wystawić na wiceprezydenta Warszawy Piotra Guziała, który wywieszał flagę LGBT na ratuszu na Ursynowie i chciał wprowadzać seksualizację dzieci w szkołach?
W kwestii ostatniej – to tak nie było. Ale odpowiedź jest bardzo prosta: my jesteśmy tolerancyjni. Różnica polega na tym, o czym mówił prezes Kaczyński: jest różnica między tolerancją a afirmacją. Poza tym czym innym jest organizowanie cyklicznych obchodów w jednej z dzielnic warszawskich, a czym innym jest próba wprowadzenia tylnymi drzwiami do systemu oświaty treści, które nie są zawarte w podstawie programowej i do których kształtowania wyłączne prawo posiada MEN.
Ale to właśnie kandydat Patryka Jakiego na prezydenta Warszawy mówił: „Propozycje dla Stowarzyszenia Edukacji: wprowadzę zajęcia z seksualności człowieka".
Nie znam tej wypowiedzi. PiS nigdy nie miało pomysłów, żeby łamać przepisy w tym zakresie, gdzie to MEN tworzy programy oświatowe i wychowawcze obowiązujące w szkołach. Na pewno nigdy nie było w programie PiS propozycji związanych z przedwczesną seksualizacją dzieci i promocją innych związków niż rodzina.
Marek Jurek, poseł z ramienia PiS. napisał o karcie Trzaskowskiego: „PiS torował drogę współudziałem w tęczowej polityce burmistrza Guziała na Ursynowie, desygnowaniem go na wiceprezydenta Warszawy ds. kultury".
Szanuję Marka Jurka, ale nie zgadzam się z jego opinią w tej sprawie.
Co premier Morawiecki zrobi w sprawie pisma, które skierował do niego jeden z agentów CBA, dotyczącego skandalu obyczajowego z udziałem polityka PiS?
Nie mam wiedzy na ten temat, że takie pismo wpłynęło do pana premiera. Wczoraj CBA wydało w tej sprawie komunikat. Informacje zawarte w tym piśmie są nieprawdziwe. Ja znam ten komunikat CBA. Tworzenie w przestrzeni medialnej fake newsów, powielanie ich i komentowanie nie ma sensu.
—współpraca Magdalena Pernet