Misja Tianwen-1, czyli „poszukiwanie niebiańskiej prawdy”, rozpoczęła się w czwartek udanym wystrzeleniem rakiety Chang Zheng 5 („Długi marsz”) z wyspy Hajnan na Morzu Południowochińskim . To już drugi w tym tygodniu lot na Marsa. Wcześniej, w poniedziałek, swoją misję rozpoczęły Zjednoczone Emiraty Arabskie. Z kolei w przyszłym tygodniu Stany Zjednoczone wysyłają Perseverance, najbardziej zaawansowany łazik marsjański w historii, z Przylądka Canaveral na Florydzie.
Chiński statek kosmiczny - z orbiterem i łazikiem - dotrze na Marsa, podobnie jak inne, w ciągu siedmiu miesięcy. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Tianwen-1 będzie szukać na „Czerwonej Planecie” podziemnej wody, a także dowodów na ewentualne istnienie tam w przeszłości życia.
To nie pierwsza marsjańska sonda Chin. W 2011 roku chiński orbiter towarzyszył rosyjskiej misji, wysłanej z Bajkonuru. Ale po awarii silnika, mającego umożliwić dotarcie na Marsa, sonda spłonęła w atmosferze ziemskiej.
Tym razem Chiny zajmują się wszystkim same same.