Beneficjentami zostało 2064 podmiotów. Blisko 95 mln zł otrzymają 144 samorządowe instytucje artystyczne, ponad 38 mln zł - 306 organizacji pozarządowych, 91 mln zł - 448 przedsiębiorców, zaś ponad 175 mln zł - 1166 firm świadczących usługi zaplecza scenotechnicznego. Podmioty mogły otrzymać maksymalnie do 50 procent utraconych dochodów z okresu 12 marca – do końca roku. Wnioski oceniały Instytut Teatralny i Instytut Muzyki i Tańca we współpracy z resortem kultury.
- Powołanie i uruchomienie Funduszu Wsparcia Kultury było bardzo wyczekiwane przez środowisko – powiedział w piątek wicepremier i minister kultury Piotr Gliński. - Ze względów epidemicznych czas nie był naszym sprzymierzeńcem, działaliśmy pod jego dużą presją. Tym bardziej cieszę się, że cały proces, w tym legislacyjny, udało się przeprowadzić w szybkim tempie. Pozostała wypłata świadczeń.
Jak powiedziała nam Elżbieta Wrotnowska-Gmyz, dyrektor Instytutu Teatralnego, wszystkie podmioty teatralne mają rekompensaty obliczone na tej samej zasadzie. Środowisko teatralne czuje się usatysfakcjonowane. Najwięcej otrzymały sceny muzyczne. Na 4 mln może liczyć Teatr Muzyczny w Gdyni, który przed pandemią notował wpływy z najmu i biletów 20 mln zł. Na etatach ma ponad 200 osób, co pomaga sfinansować samorządowa dotacja.
- Cieszę się z każdej sumy – powiedział „Rz” Igor Michalski, dyrektor Muzycznego w Gdyni. – Będziemy mogli dokonać zwrotu pieniędzy widzom, podniesiemy się na nogi.
4 mln zł otrzyma również stołeczna Roma, która sama finansuje koszty premier i utrzymanie pracowników.
- Pomysł stworzenia Funduszu Wsparcia Kultury jest bardzo dobry – mówi nam Wojciech Kępczyński, dyrektor Romy. – Rekompensaty trafią do artystów, którzy nie mają etatów, a gdy nie grają, tracą źródło utrzymania.