Zagadnienia związane z wypadkami przy pracy budzą w dalszym ciągu wątpliwości pracodawców. Wątpliwości te potęguje jeszcze stanowisko orzecznictwa, które cechuje się ogromną kazuistycznością. Najistotniejsze, z perspektywy praktyki, są przy tym dwa elementy definicji wypadku przy pracy – uraz i zewnętrzność przyczyny. Zgodnie z art. 2 pkt 13 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tj. DzU z 2019 r., poz. 1205) przez „uraz" należy rozumieć uszkodzenie tkanek ciała lub narządów człowieka wskutek działania czynnika zewnętrznego. Początkowo (definicja urazu została wprowadzona powołaną ustawą) Sąd Najwyższy opowiadał się za ścisłą wykładnią „urazu", podkreślając, że prima facie chodzi tu o uszkodzenie organizmu (tkanek, narządów) będące następstwem obrażenia ciała, innymi słowy, chodzi o powstanie konkretnego naruszenia tkanki, narządu człowieka pod wpływem zdarzenia zewnętrznego (wyrok z 9 czerwca 2009 r. sygn. II PK 318/08). W późniejszym orzecznictwie podkreślono jednak, że słowo „uszkodzenie" w definicji urazu nie ma jednego znaczenia (desygnatu) w języku polskim, nawet gdy odnosi się do tkanki lub narządu ciała. Uszkodzenie to również nadwyrężenie lub naruszenie tkanki rozumiane jako pogorszenie stanu zdrowia pracownika (wyrok SN z 7 czerwca 2011 r. sygn. II PK 311/10). Konsekwentnie, w ocenie Sądu Najwyższego uszkodzenie tkanek ciała lub narządów człowieka w pojęciu urazu należy rozumieć szeroko, a więc jako wszelkie zmiany w organizmie – nie tylko te o charakterze anatomicznym, ale także te, które wywołały zaburzenia czynnościowe organizmu, w tym zaburzenia psychiczne.