Rzecz działa się w miniony weekend (12-15 września 2019 r.) w Portugalii, podczas turnieju o nazwie 57° Open de Portugal @ Morgado Golf Resort. Adrian Meronk, startujący trzeci sezon jako zawodowiec, wreszcie zagrał od początku do końca tak, jak potrafi – spokojnie, pewnie i skutecznie. Rundy 67, 72, 68 i 66 uderzeń (łącznie 273), czyli piętnaście poniżej normy (-15), oznaczały efektowne zwycięstwo. Dwa uderzenia więcej miał Hiszpan Sebastian Garcia Rodriguez, trzy Włoch Francesco Laporta i Austriak Martin Wiegele.
– Nie mogę być bardziej dumny i szczęśliwy z tego powodu, że jestem pierwszym polskim zwycięzcą w Challenge Tour. Dostałem mnóstwo gratulacji od przyjaciół i kibiców golfa. Czuję się wspaniale. Od początku tego sezonu grałem dobrze, ale początkowo nie mogłem przełożyć formy na końcowy sukces. Wreszcie mogę poczuć ulgę, wreszcie czekanie się skończyło – mówił Polak na stronie europeantour.com.
Statystyka wszystko potwierdza – w tym roku Meronk był już trzeci w D+D Real Czech Challenge, siódmy w Turkish Airlines Challenge i Challenge de Espana, ósmy w Euram Bank Open, dziesiąty w D+D Real Slovakia Challenge oraz jedenasty w Rolex Trophy.
Ostatni sukces oznacza nie tylko czek na 32 000 euro (w tym roku Polak zebrał w sumie 77 040 euro premii turniejowych) i sporo punktów rankingowych, ale przede wszystkim duży krok w kierunku zdobycia karty uczestnictwa w European Tour – najważniejszej lidze golfa zawodowego na Starym Kontynencie, skąd na najbardziej prestiżowe turnieje świata, łącznie z Wielkim Szlemem jest już całkiem blisko.
Adrian Meronk jest teraz na 7. miejscu rankingu Challenge Tour – Race to Mallorca, kartę European Tour zdobędzie pierwsza piętnastka. Do końca sezonu pozostało jeszcze pięć turniejów plus wielki finał na Majorce, więc jeszcze nie wszystko jest pewne, ale szanse Polaka na awans ogromnie wzrosły.