Kościół Świętych Piotra i Pawła na Antokolu w Wilnie jest zabytkiem niemającym odpowiednika na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej ze względu na bogaty wystrój sztukatorski powstały w drugiej poł.owie XVII wieku. Wnętrze świątyni, poza dekoracją ornamentalną, ozdabia około 600 postaci wykonanych w stiuku. Charakterystycznym elementem kościoła jest także kryształowy żyrandol w kształcie łodzi będący pamiątką zatonięcia podczas transportu ołtarza głównego zamówionego przez hetmana Paca we Włoszech.

Miejsce tego ołtarza zajął obraz przedstawiający pożegnanie św. św. Piotra i Pawła pędzla Franciszka Smuglewicza, który był stypendystą króla Stanisława Augusta i kształcił się w Accademia di San Luca w Rzymie. Po powrocie do kraju tworzył Warszawie, a ostatecznie osiadł w Wilnie, gdzie jako profesor uniwersytecki stał się twórcą „szkoły wileńskiej" w malarstwie.

- Obraz Franciszka Smuglewicza wymagał natychmiastowego podjęcia prac ratunkowych ze względu na ryzyko utraty substancji zabytkowej – mówi Dorota Janiszewska-Jakubiak, dyrektorka Narodowego Instytutu Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą Polonika. – Płótno malowidła było nierówno naciągnięte, odkształcone i pofalowane, w wyniku czego struktura podobrazia została zdeformowana, a w warstwie malarskiej były widoczne liczne ubytki i spękania. Taki stan zachowania obrazu jest w dużej mierze konsekwencją wykonanych nieprawidłowo interwencji konserwatorskich i warunków panujących w kościele - dodaje.

Koszt prac konserwatorskich wyniósł około 340 tysięcy złotych. Finansowane przez Instytut POLONIKA prace zostały zrealizowane przez litewsko-polski zespół konserwatorów.