Białoruś: reżim sięga do kieszeni emerytów

Gdyby nie działaczki i przydomowe ogródki emerytom na Białorusi nie wystarczyłoby nawet na żywność. Średnie świadczenie wynosi równowartość 697 zł i maleje.

Aktualizacja: 27.10.2020 11:34 Publikacja: 27.10.2020 11:10

Białoruś: reżim sięga do kieszeni emerytów

Foto: AFP

We wrześniu białoruska realna emerytura zmniejszyła się o 0,9 procent m/m do 458 rubli (697 zł), poinformował urząd statystyczny Belstat. Dla porównania średnia emerytura w Polsce to 2428 zł. Do maja emerytura Białorusinów zmniejszała się osiem miesięcy z rzędu.

W lipcu - przed prezydenckimi wyborami, armia 2 milionów 491 tysięcy białoruskich emerytów dostała od reżimu wyborczą kiełbasę - podwyżkę świadczeń o 5,2 proc. W sierpniu świadczenie wzrosło jeszcze o 0,1 proc., by znów zmaleć we wrześniu.

Emeryci byli dotąd najwierniejszym elektoratem białoruskiego dyktatora. Po przegranych, a co za tym idzie, sfałszowanych sierpniowych wyborach, emeryci przestali być reżimowi potrzebni. Od tego momentu podwyżki dostają jedynie funkcjonariusze organów siłowych, tłumiący protesty społeczne.

Rosnące zadłużenie Białorusi, niski poziom rezerw złoto-walutowych, zmusza reżim do sięgania po pieniądze emerytów. Obniżanie realnych świadczeń już nie wystarcza. 26 października Łukaszenko podpisał dekret „O zapewnieniu rozliczeń z budżetem”. Zaostrzył on odpowiedzialność zarządzających przedsiębiorstwami za nieterminowe rozliczenia z funduszem zabezpieczenia społecznego (odpowiednik polskiego ZUS - red.) - informuje afn.by.

Zgodnie z dokumentem wprowadzono zakaz wypłaty wszelkiego rodzaju premii kierownictwom firm w przypadku zadłużenia w funduszu. Wcześniej taki zakaz obowiązywał tylko wtedy, gdy organizacja miała zaległości w płatnościach do budżetu.

Ponadto listę płatności objętych zakazem uzupełniają płatności motywacyjne, takie jak premie i nagrody, mówi oficjalny komentarz do dokumentu.

Tymczasem białoruskie przedsiębiorstwa zdominowane przez własność państwową, są potężnie zadłużone, a ich przychody maleją. Tylko w sektora nawozów, który za paliwowym dostarcza najwięcej dewiz do kasy państwa, zysk netto zmniejszył się w tym roku 3,9 razy. Jeżeli w 2019 r. średnia rentowność sprzedaży wyniosła blisko 20 proc., to w 2020 - 11 proc.

Zobowiązania dwóch czołowych koncernów sektora - Grodno Azot i Biełaruskalij w stosunku do przychodów wynoszą 38 procent, przy średniej w białoruskiej gospodarce - 29,4 proc., informuje portal Chartia97.

Pożyczać białoruskie firmy nie mają skąd - system bankowy balansuje na granicy płynności, a zagranicznych kredytów mało kto chce udzielać. Stąd wstrzymywanie wpłat składek ubezpieczenia społecznego, by mieć na bieżącą działalność.

Dekret Łukaszenki to nie troska o finanse emerytów, ale o własne. Reżim bowiem sam, z braku wpływów budżetowych, sięga do funduszu emerytalnego coraz częściej.

We wrześniu białoruska realna emerytura zmniejszyła się o 0,9 procent m/m do 458 rubli (697 zł), poinformował urząd statystyczny Belstat. Dla porównania średnia emerytura w Polsce to 2428 zł. Do maja emerytura Białorusinów zmniejszała się osiem miesięcy z rzędu.

W lipcu - przed prezydenckimi wyborami, armia 2 milionów 491 tysięcy białoruskich emerytów dostała od reżimu wyborczą kiełbasę - podwyżkę świadczeń o 5,2 proc. W sierpniu świadczenie wzrosło jeszcze o 0,1 proc., by znów zmaleć we wrześniu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Norweski fundusz: ponad miliard euro/dolarów zysku dziennie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Gospodarka
Pozytywne sygnały z niemieckiej gospodarki
Gospodarka
Ban na szybkie pociągi i hotele za niespłacane długi
Gospodarka
Polska rozwija się tak, jakby kryzysów nie było
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Gospodarka
prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak: Im starsze społeczeństwo, tym więcej trzeba pieniędzy na zdrowie