Komitet ds rynków finansowych Dumy - niższej izby rosyjskiego parlamentu, zaakceptował nową normę. Zgodnie z nią informacja o kursach walutowych w stosunku do rubla i cross kursach może być umieszczana tylko wewnętrzach banków. I to tylko tych, które otrzymają do tego pełnomocnictwa Oznacza to, że kiedy banki są zamknięte, kantory nie mogą informować klientów o kursach, chyba że należą do jakiegoś banku z pełnomocnictwem.

„ Niestety wychodzi na to, że na rynku jest bardzo dużo działających bezprawnie punktów wymiany walut, które nie należą do banków z pełnomocnictwami ale do osób o nieustalonej tożsamości. W tych kantorach są przeprowadzone operacje wymiany walut po kursach istotnie różniących się od tych, jakie obowiązują w bankach. To jest nieuczciwa konkurencja. I te operacje są bezprawne, bowiem prowadzą je podmioty, nie posiadające odpowiedniej zgody" - tłumaczył Ilia Jasińskij wicedyrektor departamentu kontroli finansowej Banku Rosji.

Urzędnik dodał, że „obywatele są często oszukiwani w kantorach", „ich tam przyciągają lepsze kursy, a tak naprawdę padają ofiarami oszustw". Bank centralny zna sytuację od dawna, ale dotąd nie potrafił skutecznie uregulować handlu walutami w Rosji. Pytanie dlaczego tyle kantorów działa w Rosji bez licencji, pozostaje bez odpowiedzi, choć wszyscy zdają sobie sprawę, że właściciele opłacają się kontrolerom i organom ścigania. Urzędnik banku centralnego jako główną przyczynę powodzenia wymian w kantorach podaje, że „aktywnie wykorzystują reklamę zewnętrzną (tablice z kursami -red) ściągając w ten sposób klientów z ulic".  Tak więc w ocenie banku centralnego Rosji główną przyczyną są „wielkie oświetlone tablice z wielkimi cyframi widocznymi z daleka".

Dlatego Bank Rosji chce „utrudnić kantorom życie", likwidując nie same punkty wymiany, ale tablice z kursami....