To oznacza, że oba kraje z południa strefy euro mogą obecnie zadłużać się niemal za darmo (dotyczy to jednak tylko nowych emisji obligacji). Tymczasem jeszcze kilka lat temu Hiszpania i Portugalia zmagały się z kryzysem fiskalnym. Drugie z tych państw uniknęło bankructwa tylko dzięki międzynarodowej pomocy finansowej.

Jeszcze jesienią ub.r. rentowność (porusza się w kierunku odwrotnym do ceny) hiszpańskich 10-latek była bliska 1,8 proc., a rentowność papierów portugalskich przekraczała 2 proc.

Jak zauważył na Twitterze Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers, tak gwałtowny wzrost cen obligacji skarbowych państw strefy euro można przypisywać oczekiwaniom, że Europejski Bank Centralny wkrótce wznowi QE, czyli skup tych instrumentów za wykreowane pieniądze.

W związku z oczekiwaniami na poluzowanie polityki pieniężnej w strefie euro mocno wzrosły też ceny polskich obligacji skarbowych. Rentowność 10-latek w piątek po raz pierwszy w historii spadła przejściowo poniżej 1,7 proc. W poniedziałek utrzymuje się poniżej 1,8 proc.