Świat dowiedział się o jej istnieniu 20 sierpnia 2018 roku – ten moment został zarejestrowany dokładnie: 15-letnia Szwedka siedziała samotnie pod gmachem Parlamentu w Sztokholmie trzymając w ręce kartonowy transparent: „Szkolny strajk klimatyczny”. A jednak ktoś ją w tamtej chwili sfotografował. Zdjęcie najpierw pojawiło się w serwisie aktywistów klimatycznych „poruszyło ono ludzi na całym świecie” – zwracają uwagę autorzy dokumentu. Fakt, że w ciągu doby zdjęcie w mediach społecznościowych udostępniono kilkadziesiąt tysięcy razy. I wtedy zaczęli do Grety dołączać inni. Coraz więcej ludzi gromadziły cotygodniowe strajki pod hasłem „Piątki dla przyszłości” – przeciwko bierności rządzących w sprawie ocieplania się klimatu. Sfilmowane emocjonalne wystąpienie Grety w tej sprawie miało 9,5 mln wyświetleń na tweeterze. Do stycznia 2019 roku w piątkowych strajkach wzięło udział ponad 17 tys. uczniów w 24 krajach.
Pierwsze spektakularne wystąpienie nastolatki, które przypomina dokument, miało miejsce w czasie szczytu klimatycznego COP24 w Katowicach w grudniu 2018 roku: „Twierdzicie, że kochacie swoje dzieci ponad wszystko, a jednak kradniecie ich przyszłość. Przyszliśmy tu, żeby powiedzieć Wam, że zmiana nadchodzi, czy Wam się to podoba, czy nie” – mówiła do zgromadzonych Greta Thunberg. Swoją bezpośredniość przypisuje zespołowi Aspergera – jak wynika z filmu. Jej zdaniem to nie zaburzenie, a błogosławieństwo, dzięki któremu inaczej postrzega świat i skupia się wyłącznie na rzeczach ważnych.
Potem udała się w Davos, występowała w parlamentach w Londynie, Paryżu i Strasburgu, przyjął ją prezydent Macron, a także papież Franciszek. I tylko chyba Theresa May, ówczesna premier Wielkiej Brytanii nie zmieniła planu dnia, by spotkać się z Gretą, gdy ta przybyła na spotkanie z tamtejszymi politykami.
Jak pokazuje film Jordana Hilla – z każdym kolejnym wystąpieniem na wiecu i manifestacją, Greta nabiera pewności siebie. Jej gładka, nieśmiała, czasem smutna buzia i dwa dziewczęce warkoczyki pasują jak ulał do historii o dziewczynce poruszającej ludzkie serca, zmiękczającej zatwardziałych chciwych polityków, którzy za nic mają dobro Ziemi. Ale pod jej wpływem – zmienią się na lepsze. Widzowie zobaczą jednak i Gretę późniejszą, okrzepłą i pouczającą wsłuchujących się w jej głos ekspertów. Zadziwiające. Tak jak to, że w ubiegłym, 2019 roku tygodnik „Time” wybrał ją Człowiekiem Roku, dostała też nominację do Pokojowej Nagrody Nobla.
„Gdy wydaje się, że wszystko stracone pojawia się światło, jest nim Greta Thunberg” – słychać narrację filmową. I widać to światło świętości przyćmiło zdolność do racjonalnego przyjrzenia się w dokumencie zjawisku, jakim jest szwedzka nastolatka, a także i jej samej.