Za oceanem lato to czas do wprowadzania na ekrany wielkich produkcji i zbierania wysokich plonów z kinowych kas. W Polsce nie ma takiej tradycji i choć w różnych latach były czynione próby urozmaicania repertuaru letniego, wciąż lipiec i sierpień uchodzą za miesiące niosące spore ryzyko. Trudno konkurować z urlopami i słońcem. Rzadko wtedy wchodzą na ekrany filmy nagradzane Złotymi Palmami, Lwami czy Niedźwiedziami. Ale trochę ciekawych pozycji można w repertuarze znaleźć. W tym roku również.
Czytaj więcej
„F1” Josepha Kosinskiego z Bradem Pittem to brawurowo pokazane wyścigi Formuły 1.
Superman i „Vinci 2" Machulskiego
Jak często się zdarza, latem wracają starzy bohaterowie, czyli kolejne części kinowych przebojów - przede wszystkim „Jurassic World: Odrodzenie” (w kinach od 4 lipca). Gareth Edwards, który tym razem stanął za kamerą, przeniósł na ekran scenariusz Ruperta Frienda, współautora pierwszego, oryginalnego „Jurassic Park” z 1993 roku. W siódmym filmie serii agentka służb specjalnych Zora Benneth prowadzi misję pobrania DNA trzech dinozaurów. Ich materiał genetyczny może stać się przełomem dla medycyny. W roli głównej wystąpiła Scarlett Johansson, a Edwards w wywiadach podkreśla, że „sięga po to, co najbardziej kochał w oryginale Stevena Spielberga”.
Będzie też można wrócić do innego bohatera zbiorowej wyobraźni. „Superman” Jamesa Gunna (w kinach od 11 lipca) ma swój wymiar dydaktyczny: superwojownik usiłuje pogodzić prawość i sprawiedliwość, czyli wartości dla niego ważne, z życiem w świecie, który o nich zapomniał.