Gratuluję „Kosa” i chciałem zapytać, czy właśnie fakt, że w tym znakomitym filmie pokazywał pan skrajnie różne polskie losy, a poprzez historię – współczesne rozdarcie i różne korzenie Polaków – sprawił, że otrzymał pan propozycję wyreżyserowania „Lalki” dla Netfliksa?
„Lalka” ma potencjał na opowieść, która może być odczytana bardzo współcześnie. Ale znajduję w niej przede wszystkim szansę na opowieść o miłości i stworzenie melodramatu. To mnie korci. Podnieca mnie realizacja różnych wyzwań gatunkowych, to jest zawsze szansa, z której trudno mi zrezygnować. Być może „Lalka” to jedyny melodramat, który będzie dane mi zrobić. Ale oczywiście chcę go odczytać po swojemu, nie zamykać się w jednej konwencji, tylko poszukać innych kolorów, bo interesuje mnie mieszanie gatunków. Myślę, że to powód, dla którego producent Janek Kwieciński pomyślał o mnie. Pewnie poza moją pasją do bawienia się gatunkami, zdecydowało też moje doświadczenie w filmie kostiumowym. Lubię również mierzyć się z historiami, które silnie rezonują w naszym społeczeństwie. Już sama powieść stanowi ogromne pole do wielu odniesień. Mamy bardzo pojemną przestrzeń, od której można się odbić i wejść w dialog.