W tym upatrywałbym źródeł awantury wokół „Solid Gold". Pomysł wydawał się świetny. Zrobić film inspirowany aferą, o której słyszał każdy Polak. Ba, Amber Gold dorobił się nawet własnej komisji sejmowej. Zabawnie zaczęło się robić przed miesiącem, kiedy „Gazeta Wyborcza" wykryła spisek. Oto film Jacka Bromskiego może uderzyć w Platformę Obywatelską.
Zobaczyliśmy, jak wygląda moralność Kalego w praktyce. Jeśli Patryk Vega zaszkodzi swoim filmem PiS, to wspaniale, ale jeśli „Solid Gold" zaszkodzi obecnej opozycji, to hańba. Zatem nie ma mowy, żeby film miał premierę przed wyborami. Co ciekawe, TVP, która jest współproducentem filmu i ma go dystrybuować, uległa. Może dlatego, że twórcy „Solid Gold" solidnie się wystraszyli i sami domagali się przełożenia daty premiery.