Haley przyznała, że bojkot byłby "okropną stratą dla amerykańskich sportowców", ale - jak dodała - musi być zastosowany wobec "ludobójstwa w Chinach". Nawiązała w ten sposób do uznania przez USA sposobu traktowania Ujgurów w Chinach za ludobójstwo.
Była ambasador ostrzegła też, że "umacnianie Chin może być źródłem jeszcze większych horrorów".
W Sinciangu istnieją obozy, do których trafiają Ujgurowie - muzułmańska mniejszość w Chinach. Według Zachodu obozy te mają charakter obozów koncentracyjnych, a znajdujący się w nich Ujgurowie są poddawani torturom, zmuszani do pracy przymusowej i poddawani sinizacji. Chiny odpierają te zarzuty twierdząc, że są to obozy reedukacyjne, a celem ich istnienia jest walka z muzułmańskim ekstremizmem.
We must boycott the 2022 Winter Olympics in China.
— Nikki Haley (@NikkiHaley) February 28, 2021
It would be a terrible loss for our athletes, but that must be weighed against the genocide occurring in China and the prospect that empowering China will lead to even greater horrors down the road.https://t.co/Omu14TKFpa
Z doniesień opublikowanych przez BBC wynika, że muzułmanki w obozach w Sinciangu mają być regularnie gwałcone i poddawane innym formom przemocy seksualnej.
W lutym grupa senatorów USA przedstawiła rezolucję, w której domagali się odebrania igrzysk Chinom przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski.
W przeszłości dwukrotnie doszło do zakrojonego na szeroką skalę bojkotu igrzysk olimpijskich z przyczyn politycznych - w 1980 roku na igrzyskach w Moskwie nie wystąpili sportowcy z krajów Zachodu, protestując w ten sposób przeciwko rozpoczęciu przez Rosję interwencji wojskowej w Afganistanie. W 1984 roku - w rewanżu - igrzyska w Los Angeles zbojkotowali sportowcy z ZSRR i krajów satelickich.