Takie rozwiązanie dla ofiar księży-pedofilów uzgodnili wczoraj niemieccy biskupi. Poszkodowania, niezależnie od tego, czy już wcześniej otrzymali jakieś zadośćuczynienie, czy nie, będą mogli składać wnioski od 2021 r. – poinformował przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, bp Georg Baetzing.
Wysokość jednorazowego odszkodowania dla każdej z ofiar indywidualnie określi niezależne gremium. Będą w nim zasiadać eksperci z dziedziny medycyny, prawa, psychologii i pedagogiki, ale niebędący pracownikami Kościoła.
Jak pisze Deutsche Welle, nie chodzi o odszkodowanie za aktualne czyny, a raczej te przestępstwa na dzieciach i młodzieży, które były przez dziesięciolecia systematyczne tuszowanie przez Kościół.
Przy ustaleniu limitu wysokości świadczeń Kościół katolicki w Niemczech kierował się wyrokami sądowymi w takich sprawach. Oprócz odszkodowania w maksymalnej wysokości 50 tys. euro, ofiary mogą wystąpić o zwrot kosztów terapii.
Wyznaczenie górnej granicy świadczeń skrytykował rządowy pełnomocnik ds. nadużyć Johannes-Wilhelm Roerig. W jego ocenie w ciężkich przypadkach nie wystarczy 50 tys. euro. Również sami poszkodowani krytykują decyzję episkopatu. Rzecznik inicjatywy „Eckiger Tisch" Matthias Katsch, powiedział, że „prowadzi ona na manowce". Inicjatywa potwierdziła swoje ubiegłoroczne żądanie: odszkodowania w wysokości 40-400 tys. euro, zgodnie z zaleceniem niezależnej grupy roboczej powołanej przez episkopat.