Czy sąd cywilny może przymusić portal do ujawnienia danych autora pomówienia w internecie

Sądy cywilne, a zwłaszcza wnoszący sprawy za anonimowe pomówienia czy zniewagi, sami muszą ustalać sprawców, co najczęściej jest niemożliwe.

Publikacja: 11.03.2019 08:11

Czy sąd cywilny może przymusić portal do ujawnienia danych autora pomówienia w internecie

Foto: Adobe Stock

Sąd Najwyższy przyznał w piątek, że pytanie, czy sąd cywilny może przymusić portal do ujawnienia danych autora pomówienia w internecie, jest doniosłe. Z powodów formalnych nie dał jednak odpowiedzi. Wszystko przez to, że gdański Sąd Apelacyjny, który zwrócił się do SN o rozstrzygnięcie tej kwestii, popełnił błąd. Nie zadał pytania na rozprawie, lecz później na posiedzeniu niejawnym.

Czytaj także: Pomówienia w Internecie - jak ustalić sprawcę

Kwestia ta wynikła w sporze o pomówienia między działaczami spółdzielni i osiedlowego stowarzyszenia. Dotknięta nimi kobieta wystąpiła z pozwem o ochronę dóbr osobistych przeciwko dwóm pozwanym, żądając nakazania im zaprzestania naruszeń jej dóbr osobistych. Część dotykających ją określeń głosili publicznie, np. na zebraniach, część na plakatach, a część pojawiała się w internecie podpisywana różnymi nickami, z których tylko jeden miał ustalonego posiadacza (jednego z pozwanych), ale podejrzewała, że kolejne też do nich należą.

Sąd okręgowy oddalił pozew, uznając, że jako osoba publiczna w tym środowisku kobieta winna liczyć się z krytyką, a forma wypowiedzi nie naruszała akceptowanych granic krytyki.

Powódka nie dała za wygraną, tym bardziej że już w pierwszej instancji domagała się, aby sąd zobowiązał portal umożliwiający dostęp do internetu do ujawnienia danych postowiczów. Sąd apelacyjny przychylił się do wniosku i wezwał operatora sieci do wskazania danych, ale ten odmówił, powołując się na tajemnicę telekomunikacyjną.

W tej sytuacji sąd zwrócił się do SN z pytaniem, czy sąd cywilny może żądać wydania danych autorów wpisów, które mogą naruszać prawo, czyli o interpretację art. 159 ust. 2 pkt 4 prawa telekomunikacyjnego, który pozwala ujawnić dane objęte tajemnicą, jeśli „będzie to konieczne z powodów przewidzianych ustawą lub przepisami odrębnymi". Sądy karne i organy ścigania nie mają problemu z dostępem do takich danych, sądy cywilne nie mają podstawy.

– Występujący z pozwem nie tylko w sprawie o ochronę dóbr osobistych musi wskazać przynajmniej imię i nazwisko pozwanego, nie może posłużyć się nickiem. Jeśli tych danych nie uzyska, nie może pozwać skutecznie naruszyciela, ma zamkniętą drogę do sądu – przekonywał pełnomocnik powódki mecenas Rafał Tołwiński. Nie uzyskał jednak odpowiedzi.

Sygn. akt: III CZP 89/18

Sąd Najwyższy przyznał w piątek, że pytanie, czy sąd cywilny może przymusić portal do ujawnienia danych autora pomówienia w internecie, jest doniosłe. Z powodów formalnych nie dał jednak odpowiedzi. Wszystko przez to, że gdański Sąd Apelacyjny, który zwrócił się do SN o rozstrzygnięcie tej kwestii, popełnił błąd. Nie zadał pytania na rozprawie, lecz później na posiedzeniu niejawnym.

Czytaj także: Pomówienia w Internecie - jak ustalić sprawcę

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów