Gwiazdy rosną poza Warszawą, czyli co łączy Lublin i Szczecin

W całym kraju w budowie jest dziś ok. 1,4 mln metrów kwadratowych biur, z czego ponad połowa powstaje w Warszawie. Ale to nie stolica jest dziś najbardziej pożądanym miastem do rozwoju dla firm z branży nowoczesnych usług dla biznesu (BPO/SSC).

Publikacja: 17.09.2015 22:00

Grażyna Błaszczak

Grażyna Błaszczak

Foto: Rzeczpospolita

Sektor outsourcingu procesów biznesowych oraz centrów usług wspólnych szuka nowych lokalizacji w miastach regionalnych.

I to nie tylko poza stolicą, ale także poza Krakowem czy Wrocławiem. Inwestorzy upatrują dla siebie dobrych miejsc w takich miastach, jak np. Bydgoszcz, które jeszcze kilka lat temu nie miały szans na zainteresowanie z ich strony. Nawet gdy wystawiały się na międzynarodowych targach, ludzie z pieniędzmi znali tylko trzy główne miasta w Polsce.

Dziś jest inaczej. Zdaniem doradców z międzynarodowych agencji nieruchomościowych to Lublin i Szczecin są wschodzącymi gwiazdami na mapie biur w regionach.

Dlaczego? Z punktu widzenia najemców głównymi atutami tych ośrodków są przede wszystkim niskie koszty zdobycia wykwalifikowanych pracowników (w tym tak pożądanych jak informatycy). Z kolei deweloperzy mogą liczyć na niewysokie ceny gruntów w porównaniu z innymi dużymi miastami.

Firmy budują więc na zaniedbanych dotąd rynkach coraz odważniej, z coraz większym rozmachem i coraz lepsze projekty, i to takie, których nie powstydziłaby się stolica.

Równowaga popytu i podaży pozwala deweloperom na utrzymanie w najlepszych budynkach stawek czynszowych na poziomie obowiązującym w pozostałych miastach regionalnych.

Nie dziwi więc, że w 2014 r. Lublin został uznany za najlepiej zapowiadające się miejsce do świadczenia usług typu backoffice w Europie Środkowo-Wschodniej, pokonując takich rywali, jak m.in. Wilno, Szczecin i Bydgoszcz.

Obecność znanych inwestorów i rozwój dużych lokalnych graczy nieruchomościowych – to zysk dla całej społeczności w regionie. Bo jeśli będą nowe budynki i dobrze wykształceni młodzi ludzie, miasto będzie się rozwijało.

Niedawno słyszałam w radiu, jak jeden z burmistrzów miasta powiatowego żalił się, że zaproponował inwestorowi doskonałe warunki, tani grunt, ulgi w podatkach, pełne wsparcie przy budowie, ale – niestety – inwestor nie zdecydował się. Dlaczego? Bo zabrakło kadr na lokalnym rynku.

Lublinowi i Szczecinowi – na szczęście – to nie grozi.

Sektor outsourcingu procesów biznesowych oraz centrów usług wspólnych szuka nowych lokalizacji w miastach regionalnych.

I to nie tylko poza stolicą, ale także poza Krakowem czy Wrocławiem. Inwestorzy upatrują dla siebie dobrych miejsc w takich miastach, jak np. Bydgoszcz, które jeszcze kilka lat temu nie miały szans na zainteresowanie z ich strony. Nawet gdy wystawiały się na międzynarodowych targach, ludzie z pieniędzmi znali tylko trzy główne miasta w Polsce.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację