Jeszcze w 2015 r. prawie 17 proc. wypalanych w Polsce papierosów pochodziło z nielegalnych źródeł. W 2017 r. to już – jak wynika z raportu KPMG – 12,1 proc., a jeszcze lepiej może być w tym roku. Szacunki za pierwsze kwartały 2018 r. pokazują bowiem spadek nawet do 11,4 proc.
– Niewątpliwie przyczyniły się do tego działania rządu – komentował Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP), podczas środowej konferencji.
Budżet traci
– Do 2015 r. wzrost szarej strefy na rynku wyrobów tytoniowych był efektem skokowych, nieprzemyślanych podwyżek akcyzy i braku działań uszczelniających rynek; od tamtego czasu mamy jednak szereg inicjatyw, zmieniających stan rzeczy – dodał Kaźmierczak.
– To działania zarówno w zakresie legislacji, jak i pracy Krajowej Administracji Skarbowej, która zmaga się z naprawdę trudnym wyzwaniem – podkreślał też Leszek Skiba, wiceminister finansów. Tylko w ostatnim roku wykryto ok. 100 nielegalnych fabryk, przeprowadzono 400 kontroli produkcji suszu tytoniowego, a służby graniczne wykrywają coraz więcej prób przemytu.
Skiba przyznał, że co prawda wpływy do budżetu państwa nie rosną tak dynamicznie, jak kurczy się szara strefa, ale to efekt zdrowszych nawyków Polaków, którzy po prostu mniej palą.