Pod presją wysokich kosztów

Rosną pensje Polaków, przybywa też turystów – to pomaga branży. Poważnym problemem są za to zmienne ceny żywności i wynagrodzenia pracowników.

Publikacja: 04.09.2018 21:00

Pod presją wysokich kosztów

Foto: Adobe Stock

Polska branża gastronomiczna w związku z rosnącymi kosztami coraz mocniej się konsoliduje. Z drugiej strony popyt na usługi cały czas rośnie, czemu sprzyjają rosnące zarobki Polaków.

Zdaniem analityków największym problemem, z jakim dziś musi mierzyć się cała branża gastronomiczna, zresztą nie tylko ona, są rosnące wydatki, głównie na pracowników.

Trzeba płacić więcej

– O ile więc branża ma przed sobą dobre perspektywy wzrostu przychodów, o tyle rosnącym problemem, podobnie jak w innych segmentach gospodarki, są koszty. W szczególności rynek musi poradzić sobie z silnym wzrostem wynagrodzeń – przyznaje Michał Krajczewski, ekspert BM BGŻ BNP Paribas.

– Pracownikom trzeba płacić coraz więcej, jednak nie wiąże się to z ich lojalnością – zauważa Piotr Bogusz, analityk DM mBanku. Jak przyznaje, sytuacja na rynku jest z tego powodu dziś dość trudna i jeśli ktoś nie ma rzeczywiście dobrego, lubianego przez konsumentów konceptu, to nie jest w stanie się utrzymać. – Takim firmom wciąż rosną koszty stałe, jednak przychody stoją w miejscu – analizuje Bogusz.

Ponadto w ostatnich kwartałach narasta problem dostępności pracowników, co utrudniać może rozwój sieci. – W ostatnim roku mieliśmy też do czynienia z pewnym odbiciem cen żywności, przy czym w tym obszarze trendy cenowe są mocno zmienne. Inaczej zachowują się ceny mięsa, produktów mlecznych albo zbożowych – twierdzi Krajczewski.

Presję kosztową widać w wynikach mniejszych spółek notowanych na GPW, czyli Mex Polska i Sfinks Polska. – Dążą one więc do zwiększenia skali poprzez przejęcia. Taką strategię z powodzeniem realizuje AmRest, który zdecydowanie lepiej radzi sobie z presją kosztową – mówi Krajczewski.

Bogusz zauważa, że na przykładzie AmRestu widać wyraźnie trudności rynku gastronomicznego, co ciekawe, nie tylko w Polsce. Spółka bardzo mocno się rozwija, głownie dzięki akwizycjom – ostatnio ogłosiła również plan przejęcia Telepizzy. – Podmioty, które się sprzedają, robią to właśnie z powodu coraz cięższej sytuacji – twierdzi Bogusz.

Rosnące zarobki Polaków nie wpływają jednak na zmianę gustów. Wciąż największą popularnością cieszą się bary szybkiej obsługi i w najbliższej przyszłości trudno liczyć na zmiany przyzwyczajeń konsumentów. – Polacy, choć zarabiają więcej, to wydają te pieniądze w miarę rozsądnie i restauratorom ciężko podwyższać ceny – mówi Bogusz.

Goście zza granicy

Zgodnie z raportem PMR „Rynek HoReCa w Polsce 2015. Analiza rynku i prognozy rozwoju na lata 2015–2020" w branży widać coraz większą depolaryzację, jeśli chodzi o usługi gastronomiczne. Drugim czynnikiem, który będzie hamował rozwój branży według autorów raportu, jest „niewysokie tempo wzrostu zamożności społeczeństwa". Mimo to rynek gastronomiczny cały czas będzie zyskiwał na wartości. Zdaje się jednak, że tempo wzrostu wynagrodzeń mogło nieco zaskoczyć autorów raportu PMR. Dla przykładu w tym roku przeciętne wynagrodzenia rosną między 6 a 7 proc.

Jak analizuje PMR, mimo konsolidacji, we wszystkich segmentach rynku gastronomicznego jest kilku dużych graczy oraz masa małych, natomiast brak jest średniej wielkości firm czy sieci. To, zdaniem autorów, będzie utrudniało dynamiczny wzrost rynku, ponieważ duże sieci bez zwiększonej presji będą przykładały mniejszą uwagę do śledzenia zmian, oferty promocyjnej czy wydatków marketingowych. Według danych GUS w ostatnich latach otwiera się najwięcej restauracji, na drugim miejscu są bary, a na trzecim punkty szybkiej gastronomii, fast foody, a potem pozostałe, czyli np. food trucki.

PMR zwraca również uwagę na coraz lepszy wizerunek Polski za granicą, co przekłada się na wzrost turystów zza granicy. Wstępne szacunki Ministerstwa Sportu i Turystyki wskazują, że w 2014 roku do Polski przyjechało około 16,4 mln turystów zagranicznych, czyli prawie 4 proc. więcej rok do roku. Różnego typu wydarzenia sportowe czy kulturalne, a także niestabilna sytuacja w części krajów turystycznych, znacząco polepszają sytuację Polski i jej obraz wśród osób z zagranicy. Według danych Ministerstwa Sportu i Turystyki w ubiegłym roku do Polski przyjechało 18,3 mln zagranicznych turystów, czyli o 4,1 proc. więcej niż rok temu.

Prognozy na najbliższe lata pokazują dalszy wzrost rynku HoReCa (ang. Hotel, Restaurant, Catering/Café – red.) z najlepszym okresem około 2017 roku. Będzie to widoczne we wszystkich segmentach rynku, jednak najwyższa dynamika dotyczyć będzie dostaw poza lokale, cateringu i gastronomii hotelowej.

Ze strony branży słychać zaś głosy, że duży wpływ na rynek ma trwająca zmiana trybu życia Polaków i coraz wyższe tempo. W związku z tym coraz więcej jemy poza domem, jednak wciąż najchętniej wybieramy bary szybkiej obsługi.

Mało kto nie korzysta z usług gastronomicznych

Rynkowe dane pokazują jasno, że Polacy coraz chętniej jedzą poza domem.

W 2017 r. około 49 proc. Polaków odwiedziło co najmniej raz któryś z lokali gastronomicznych, co oznacza spadek o 5 proc. w porównaniu z 2016 r. – wynika z raportu GfK „Rynek gastronomiczny 2017". O ile jednak ten odsetek spadł, o tyle ci, którzy korzystają z usług gastronomicznych, robią to coraz częściej. Konsumenci, którzy odwiedzali tego typu punkty, wydawali w nich średnio 98 zł miesięcznie (jest to najwyższa wartość na przestrzeni ostatnich dziewięciu lat). Chętniej zamawiamy również jedzenie przez internet czy telefon. W zeszłym roku z takiej formy skorzystała ponad jedna czwarta Polaków. Najczęściej zamawiamy dania kuchni włoskiej. Z kolei wg badania „Polska na talerzu 2018", przygotowanego przez Makro Polska, wynika, że o ile w 2016 r. z punktów gastronomicznych korzystało 74 proc. Polaków, o tyle w 2017 r. ten odsetek wzrósł do 77 proc. W tegorocznym badaniu aż 94 proc. respondentów zadeklarowało, że skorzystało z usług gastronomicznych. Pozostałe 6 proc. odpowiedziało, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy nie odwiedziło lokali gastronomicznych, a najczęstszą przyczyną jest to, że wolą domowe jedzenie (62 proc.).

Polska branża gastronomiczna w związku z rosnącymi kosztami coraz mocniej się konsoliduje. Z drugiej strony popyt na usługi cały czas rośnie, czemu sprzyjają rosnące zarobki Polaków.

Zdaniem analityków największym problemem, z jakim dziś musi mierzyć się cała branża gastronomiczna, zresztą nie tylko ona, są rosnące wydatki, głównie na pracowników.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika