Sprawa, którą w środę zajmował się Sąd Najwyższy, ma ogromne znaczenie dla milionów klientów banków. Dotyczy bowiem informacji o stanie konta i wykonywanych operacjach.
– Bank może złożyć zażalenie na postanowienie z żądaniem informacji stanowiących tajemnicę bankową, jeśli uważa, że prokurator nałożył na niego więcej obowiązków, niż miał prawo. Właściwy do rozpoznania zażalenia jest prokurator bezpośrednio przełożony – uznał SN.
To dodatkowa kontrola mająca chronić przed nadużywaniem informacji bankowych.
– Odbieramy coraz więcej żądań o uchylenie tajemnicy, a musimy działać w interesie klienta. Trzeba zachować równowagę między bezpieczeństwem klienta a ściganiem przestępczości. Możliwość złożenia zażalenia daje szansę na weryfikację prokuratorskiego wniosku. Szkoda tylko, że rozpoznawać je ma nadrzędny prokurator, a nie sąd – mówi Łukasz Jasiński, odpowiadający za bezpieczeństwo danych w Banku Millennium.
Zdaniem prokuratorów nie ma mowy o skutecznym ściganiu przestępczości gospodarczej, np. białych kołnierzyków, prania pieniędzy czy karuzeli podatkowych bez uchylenia tajemnicy bankowej.