Nowelizacja kodeksu postępowania karnego - co sie zmieni?

Stanowisko Sekcji Prawa i Postępowania Karnego przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie do projektu zmian kodeksu postępowania karnego z 4 grudnia 2018 r Sekcja Prawa i Postępowania Karnego przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie

Publikacja: 17.03.2019 11:43

Nowelizacja kodeksu postępowania karnego - co sie zmieni?

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Jak wynika z uzasadnienia projektu zmian kodeksu postępowania karnego, głównym celem projektu jest usprawnienie procesu karnego, wyeliminowanie usterek i błędów legislacyjnych oraz dostosowanie prawa do wyzwań rozwoju technologicznego. Autorzy podkreślają, że ww. cele mają zostać zrealizowane z uwzględnieniem gwarancji procesowych oraz zasad rzetelnego procesu. Czy tak jest rzeczywiście? Przyjrzyjmy się postępowaniu dowodowemu.

Czytaj także: Sejm rusza z szybkim procesem karnym

W polskim procesie karnym ugruntowane znaczenie ma zasada prawy materialnej, w doktrynie określana często naczelną zasadą procesu karnego. To pełniejszą realizacją tej zasady ustawodawca tłumaczył ponowne ograniczenie kontradyktoryjności rozprawy głównej, dokonane ustawą z 11 marca 2016 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw.

Koniec prawdy materialnej

Tymczasem wiele zmian z projektu może zmierzać do częściowego unicestwienia zasady prawdy materialnej. Zgodnie z projektowanym art. 170 k.p.k. § 1 pkt 6 wprowadzona ma zostać kolejna podstawa oddalenia wniosku dowodowego, w sytuacji gdy zostanie zgłoszony po terminie zakreślonym przez organ procesowy na jego złożenie. Jednocześnie przewidziane są sytuacje, które wyłączają możliwość oddalenia wniosku dowodowego na podstawie art. 170 § 1 pkt 5 i 6 k.p.k., jeżeli okoliczność, która ma być udowodniona, ma znaczenie dla ustalenia, czy został popełniony czyn zabroniony, czy stanowi on przestępstwo i jakie, czy został popełniony w warunkach, o których mowa w art. 64 lub 65 k.k. lub czy zachodzą warunki orzeczenia pobytu w zakładzie psychiatrycznym na podstawie art. 93g k.k. Jednocześnie projektodawca nie planuje modyfikacji art. 2 § 2 k.p.k. – zasady prawdy materialnej, art. 369 k.p.k. – dyrektywy prowadzenia dowodów oskarżenia przed dowodami obrony, art. 405 k.p.k. w zakresie, w jakim wymaga od przewodniczącego składu orzekającego zapytania stron przed zamknięciem przewodu sądowego, czy wnoszą o uzupełnienie postępowania dowodowego. Modyfikację art. 170 § 1 k.p.k., poprzez dodanie do niego punktu 6, należy uznać za zbędną i niezgodną z podstawowymi zasadami postępowania karnego.

Już dziś organy procesowe mają możliwość oddalenia wniosku dowodowego, który ma głównie opóźniać proces, na mocy art. 170 § 1 pkt 5 k.p.k., wprowadzonego do k.p.k. tzw. dużą nowelą z 2003 r. Nowela ta zmobilizowała uczestników procesu do większej lojalności procesowej i wcześniejszego składania wniosków dowodowych, jednocześnie nie nakładając zbytniego formalizmu i prekluzji dowodowej (nieznanej dotychczas polskiemu procesowi karnemu w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji), pozwalając organom procesowym zadecydować, czy wniosek dowodowy ma znaczenie dla rozstrzygnięcia, czy tylko zmierza do przedłużenia postępowania. Wskazać też należy, że projektowany art. 170 § la k.p.k. pozbawia sensu projektowany art. 170 § 1 pkt 6 k.p.k., jako że każdy istotny z punktu widzenia rozstrzygnięcia dowód zmierza do ustalenia, czy zostało popełnione przestępstwo i jakie. Z dużym prawdopodobieństwem okazać się więc może, że projektowany art. 170 § 1 pkt 6 k.p.k. okaże się przepisem martwym.

Nie sposób zaaprobować – z punktu widzenia konstytucyjnego prawa do obrony art. 185a § 2 k.p.k., pozbawiającego prokuratora, obrońcę i pełnomocnika pokrzywdzonego prawa wzięcia udziału w posiedzeniu, na którym przesłuchiwany ma być jako świadek pokrzywdzony przestępstwem z rozdziałów XXIII, XXV czy XXVI k.k. W uzasadnieniu czytamy, że wprowadza on 14-dniowy termin instrukcyjny na przesłuchanie małoletniego pokrzywdzonego. W ten sposób chce maksymalnie zredukować jego traumatyczne przeżycia i dyskomfort psychiczny.

Przesłuchanie bez obrońcy

Pozbawienie obrońcy prawa do udziału w – często jedynym w sprawie, zgodnie z art. 185a § 1 k.p.k. – przesłuchaniu pokrzywdzonego musi – o czym milczy uzasadnienie projektu – prowadzić do wniosku o rażącej niezgodności tego przepisu z art. 42 ust. 2 Konstytucji RP. Nie sposób bowiem mówić o zapewnieniu prawa do obrony, gdy strona bierna procesu karnego pozbawiona zostaje możliwości – choćby ustami swojego obrońcy – zadania pytania głównemu świadkowi oskarżenia: pokrzywdzonemu. Oczywiste jest oczekiwanie, by w procesie karnym wprowadzić rozwiązania mające zminimalizować traumę pokrzywdzonych, lecz nie kosztem zupełnego pozbawienia oskarżonego (podejrzanego) prawa do obrony. Zgodnie z art. 2 § 1 pkt 1 k.p.k. jednym z celów postępowania karnego jest, by osoba niewinna nie poniosła odpowiedzialności karnej. Jest to cel postępowania nadrzędny wobec interesu pokrzywdzonego, o którym mowa w art. 2 § 1 pkt 3 k.p.k. Wiek pokrzywdzonego nie może być przesłanką tak istotnego ograniczenia prawa do obrony oskarżonego. Wskazać też należy, że brak udziału obrońcy w posiedzeniu na podstawie art. 185a § 1 k.p.k. może ponownie traumatyzować pokrzywdzonego, gdy na skutek argumentacji obrończej niezbędne będzie ponowne jego przesłuchanie, czego w wielu wypadkach da się uniknąć, jeśli obrońca będzie mógł uczestniczyć w pierwszym przesłuchaniu pokrzywdzonego.

Odnieść należy się też do zmian art. 198 § 1 k.p.k. O ile regulacje dotyczące nieprzekazywania biegłemu wcześniej wydanych w sprawie opinii uznać należy za zasadne i korzystne, o tyle wątpliwości może budzić decydowanie przez sąd o zakresie dokumentów przekazywanych biegłemu celem przygotowania przez niego opinii. Zgodnie z przepisami sąd powołuje biegłego, gdy ocena okoliczności wymaga wiadomości specjalnych, bo sąd nie posiada wystarczających kompetencji dla oceny danego zagadnienia. Brak jest zatem podstaw do uznania, że posiada kompetencje wystarczające do oceny, jakich informacji biegły potrzebuje do wydania opinii. Tym samym przyznanie sądowi kompetencji do selekcji materiałów niezbędnych do wydania opinii wydaje się nieuzasadnione i mogące wpływać na kształt wniosków tej opinii.

Nie sposób zaaprobować projektowanych zmian w przepisach art. 394 k.p.k. i 405 k.p.k. Strony bowiem mają prawo wiedzieć, na podstawie jakich dowodów sąd będzie wyrokował, a moment poinformowania o tym pozwala stronom na złożenie oświadczenia procesowego w tym zakresie, jeżeli uznają, że określony dokument nie powinien stanowić dowodu, lub – co częstsze – gdy zdaniem strony określony dokument czy protokół powinny zostać ujawnione. Istotnym elementem prawa do obrony jest znajomość – w momencie zabierania głosu końcowego – podstawy dowodowej rozstrzygnięcia. Jednocześnie zgodzić się należy z projektodawcą, że nie jest pożądane, by sąd przez kilka terminów rozprawy głównej wymieniał dokumenty i protokoły w trybie obecnego art. 394 § 2 k.p.k. Usprawnienie tego elementu procesu karnego polegać powinno raczej na tym, że oprócz obecnego art. 394 § 2 k.p.k. sąd powinien zyskać możliwość wydania postanowienia na posiedzeniu niejawnym, w którym wymieni dokumenty i protokoły mające stanowić podstawę rozstrzygnięcia – pod warunkiem doręczenia tego postanowienia stronom w sposób umożliwiający im złożenie wniosku o zaliczenie nieobjętego postanowieniem dokumentu czy protokołu w poczet materiału dowodowego przed zamknięciem przewodu sądowego czy skontrolowanie jeszcze w toku postępowania przed sądem pierwszej instancji, czy sąd dostrzegł wszelkie dowody, istotne z punktu widzenia interesu strony procesu.

Projektodawca dostrzegł konieczność zaktywizowania stron i uczestników postępowania rozpoznawczego, ograniczając projektowanym art. 427 § 3a k.p.k. możliwość stawiania w środku odwoławczym zarzutów zmierzających do wykazania niedostatecznej inicjatywy dowodowej organu, który wydał skarżone orzeczenie. Proponowana zmiana ma zwiększyć kontradyktoryjność postępowania karnego na etapach poprzedzających wniesienie środka odwoławczego, czemu należy przyklasnąć w zakresie, w jakim kontradyktoryjność zostanie zwiększona w postępowaniu rozpoznawczym, a co należy skrytykować w zakresie środków odwoławczych składanych na podstawie art. 306 § 1 i la k.p.k. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że projektodawca wraca do niektórych, bardziej istotnych założeń reformy k.p.k. z września 2013 r., co należy odnotować z satysfakcją, choć i wytknąć pewne niedoskonałości tej zmiany.

Odwołanie po nowemu

Otóż, jak wskazano już wcześniej, umożliwienie stawiania zarzutów odwoławczych dotyczących niedostatecznej inicjatywy dowodowej ex officio tylko jeżeli okoliczność, która miała zostać udowodniona, ma istotne znaczenie dla ustalenia, czy został popełniony czyn zabroniony, czy stanowi on przestępstwo, czy czyn zabroniony został popełniony w warunkach, o których mowa w art. 64 lub 65 kodeksu karnego lub czy zachodzą warunki do orzeczenia pobytu w zakładzie psychiatrycznym na podstawie art. 93g kodeksu karnego, w istocie może pozbawić sensu projektowany zapis z co najmniej dwóch względów.

Po pierwsze, prawie każdy istotny dowód zmierza do wykazania okoliczności, o których mowa w projektowanym art. 170 § la k.p.k. czy 427 § 3 k.p.k., co może powodować iluzoryczność tego przepisu.

Po drugie, w obecnym stanie prawnym dla skuteczności zarzutu odwoławczego, wytykającego organowi, który wydał skarżone orzeczenie, niedostateczną inicjatywę dowodową z urzędu, niezbędne jest wykazanie choćby hipotetycznego wpływu na treść skarżonego orzeczenia (art. 438 pkt 2 k.p.k.), co pozbawia skuteczności procesowej zarzutu niedostatecznej inicjatywy dowodowej tam, gdzie pozostało to bez wpływu na treść wydanego orzeczenia.

Zdecydowanie bardziej uzasadnionym i skłaniającym strony do aktywności procesowej w postępowaniu poprzedzającym wydanie orzeczenia byłby powrót do rozwiązania znanego już z noweli z września 2013 r., zgodnie z którym w ogóle nie było możliwe stawianie zarzutów niedostatecznej inicjatywy dowodowej organu procesowego z urzędu, w sprawach zainicjowanych skargą – z wyjątkiem tzw. dowodów obligatoryjnych.

Wadą proponowanego rozwiązania jest także to, że ma ono znaleźć zastosowanie we wszystkich środkach odwoławczych, a więc nie tylko w apelacjach, ale także w zażaleniach, również tych składanych w oparciu o art. 306 § 1 i la k.p.k., a dotyczących przecież orzeczenia wydanego po inkwizycyjnej fazie postępowania, gdzie udział stron (zarówno pokrzywdzonego, jak i podejrzanego) jest istotnie ograniczony. Nie wydaje się zasadne, by odbierać stronom możliwość wytknięcia niedostatecznej inicjatywy dowodowej organom ścigania.

Jak wynika z uzasadnienia projektu zmian kodeksu postępowania karnego, głównym celem projektu jest usprawnienie procesu karnego, wyeliminowanie usterek i błędów legislacyjnych oraz dostosowanie prawa do wyzwań rozwoju technologicznego. Autorzy podkreślają, że ww. cele mają zostać zrealizowane z uwzględnieniem gwarancji procesowych oraz zasad rzetelnego procesu. Czy tak jest rzeczywiście? Przyjrzyjmy się postępowaniu dowodowemu.

Czytaj także: Sejm rusza z szybkim procesem karnym

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej