Sasin: Incydent ze spaleniem flagi UE - idiotyczny

- Polacy chcieli, aby w ten wyjątkowy dzień był marsz, który nas wszystkich połączy, zorganizowany przez państwo - mówił na antenie Programu I Polskiego Radia szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, Jacek Sasin.

Aktualizacja: 12.11.2018 09:01 Publikacja: 12.11.2018 08:10

Sasin: Incydent ze spaleniem flagi UE - idiotyczny

Foto: tv.rp.pl

Zdaniem Sasina przebieg marszu 11 listopada pokazuje, że "wydarzenia pokazują, iż inicjatywa rządu, premiera Mateusza Morawieckiego i prezydenta Andrzeja Dudy była potrzebna i oczekiwana". Chodzi o decyzję o organizacji państwowego marszu podjętą przez premiera i prezydenta po tym, jak Hanna Gronkiewicz-Waltz zakazała organizacji Marszu Niepodległości w Warszawie (ostatecznie jej decyzję uchyliły sądy dwóch instancji).

Według Sasina Polacy "oczekiwali wydarzenia dla wszystkich, niezależnie od różnic, jakie na co dzień nas dzielą" dlatego ważne było, by organizatorem marszu było państwo, a nie "podmioty społeczne, czy jedno środowisko światopoglądowe".

Sasin podkreślił też, że "to nie był marsz ludzi, którzy zieją nienawiścią, czy niechęcią do kogokolwiek". 

- Był to marsz radości z odzyskanej 100 lat temu niepodległości, a nie inicjatywa przeciwko komuś. W żadnym wypadku, jak zapowiadał Grzegorz Schetyna, nie był to marsz hańby. Za te słowa czas przeprosić Polaków - przekonywał Sasin.

Pytany o incydenty, do jakich doszło w trakcie marszu (chodzi m.in. o spalenie przez Młodzież Wszechpolską flagę UE), Sasin stwierdził, że "incydent ze spaleniem flagi Unii Europejskiej był idiotyczny".

Polityk PiS stwierdził też, że "oczekiwania opozycji i części mediów głównego nurtu się po prostu nie spełniły".

- Na siłę próbuje się dzisiaj mówić, że w trakcie wydarzenia dochodziło do jakiś incydentów. Przy tak wielkim zgromadzeniu zawsze znajdą się pojedyncze osoby, które zachowają się nie tak jak trzeba, ale miażdżąca większość przyniosła na marsz tylko biało-czerwone flagi - podkreślił.

W marszu 11 listopada w Warszawie wzięło udział ok. 250 tys. osób.

Zdaniem Sasina przebieg marszu 11 listopada pokazuje, że "wydarzenia pokazują, iż inicjatywa rządu, premiera Mateusza Morawieckiego i prezydenta Andrzeja Dudy była potrzebna i oczekiwana". Chodzi o decyzję o organizacji państwowego marszu podjętą przez premiera i prezydenta po tym, jak Hanna Gronkiewicz-Waltz zakazała organizacji Marszu Niepodległości w Warszawie (ostatecznie jej decyzję uchyliły sądy dwóch instancji).

Według Sasina Polacy "oczekiwali wydarzenia dla wszystkich, niezależnie od różnic, jakie na co dzień nas dzielą" dlatego ważne było, by organizatorem marszu było państwo, a nie "podmioty społeczne, czy jedno środowisko światopoglądowe".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej