Grand Prix: Artiom Łaguta mistrzem świata na żużlu. Bartosz Zmarzlik ze srebrem

Artiom Łaguta, reprezentujący Rosyjską Federację Sportów Motocyklowych, po raz pierwszy w karierze wywalczył tytuł indywidualnego mistrza świata. Bartosz Zmarzlik ukończył rywalizację w Grand Prix na drugiej pozycji, choć ostatnią rundę w Toruniu wygrał.

Publikacja: 02.10.2021 21:02

Grand Prix: Artiom Łaguta mistrzem świata na żużlu. Bartosz Zmarzlik ze srebrem

Foto: PAP/ Tytus Żmijewski

Przed sobotnią rundą Łaguta miał 9 punktów przewagi nad Zmarzlikiem. Taka różnica w historii Grand Prix została nadrobiona tylko raz, 25 lat temu, gdy Amerykanin Billy Hamill odrobił w ostatnich zawodach cyklu taką stratę do Duńczyka Hansa Nielsena. Trudno było więc mieć nadzieję na powtórkę z historii, tym bardziej, że miejsca w poszczególnych rundach punktowane są inaczej, niż w przeszłości.

Ale Łaguta rozpoczął turniej bardzo słabo. Po trzech seriach startów miał na koncie zaledwie trzy punkty. Zmarzlik regularnie punktował i nie miał kłopotów z awansem do półfinału, Rosjanin męczył się, ale w swoim czwartym występie wrócił na właściwe tory, a w piątym zapewnił awans do półfinału. Nie z czołowej lokaty, jak zwykle bywało, lecz dalej trzymał swój los we własnych rękach.

5 medali

Indywidualnych Mistrzostw Świata ma w swoim dorobku Bartosz Zmarzlik - po 2 złote i srebrne oraz 1 brązowy

Zmarzlik, który wygrał fazę zasadniczą, spotkał się z Łagutą w półfinale, który stał się w ten sposób biegiem o mistrzostwo świata. Awans do finału turnieju w Toruniu gwarantowałby zawodnikowi Sparty Wrocław utrzymanie przewagi nad Polakiem w klasyfikacji generalnej. I tak się stało. Łaguta wygrał wyścig i nie miało już znaczenia, że Zmarzlik też wszedł do finału i obaj zmierzą się jeszcze raz.

Czytaj więcej

Betard Sparta Wrocław żużlowym mistrzem Polski

Finał był symboliczny - jechało w nim dwóch Rosjan i dwóch Polaków i - jak się okazało - najlepsza czwórka tegorocznego cyklu, bo Janowski ostatecznie dogonił w klasyfikacji generalnej Fredrika Lindgrena. Zwyciężył Zmarzlik, wygrywając piąty turniej w tym sezonie. Tyle samo triumfów miał Łaguta (w finale przyjechał spokojnie na ostatniej pozycji), co wskazuje, jak wyrównana była ich rywalizacja.

24 medale

zdobyli dotąd Polacy w Indywidualnych Mistrzostwach Świata - 4 złote, po 10 srebrnych i brązowych

Łaguta nie miał do tej pory w dorobku żadnego medalu w Grand Prix - najlepsze miejsce w jego karierze to szóste w 2018 roku. Co więcej, jeszcze nigdy na najwyższym stopniu podium nie stał Rosjanin. Jeszcze w czasach ZSRR, w latach 60., dwa razy drugi w Indywidualnych Mistrzostwach Świata (rozgrywanych wówczas w finale jednodniowym) był Igor Plechanow. W XXI wieku dwa brązowe medale zdobył Emil Sajfutdinow, który w sobotę w Toruniu wywalczył ten sam krążek po raz trzeci.

Zmarzlik ma teraz na koncie dwa złote medale, dwa srebrne i jeden brązowy.

Grand Prix w Toruniu (II) - wyniki

1. Bartosz Zmarzlik (Polska) - 15 pkt. + 1. miejsce w finale
2. Emil Sajfutdinow (MFR) - 14 + 2. miejsce w finale
3. Maciej Janowski (Polska) - 15 + 3. miejsce w finale
4. Artiom Łaguta (MFR) - 12 + 4. miejsce w finale
5. Leon Madsen (Dania) - 10 + 3. miejsce w półfinale
6. Robert Lambert (Wielka Brytania) - 10 + 3. miejsce w półfinale
7. Tai Woffinden (Wielka Brytania) - 9 + 4. miejsce w półfinale
8. Jason Doyle (Australia) - 9 + 4. miejsce w półfinale
9. Max Fricke (Australia) - 7
10. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 7
11. Paweł Przedpełski (Polska) - 5
12. Anders Thomsen (Dania) - 5
13. Oliver Berntzon (Szwecja) - 4
14. Krzysztof Kasprzak (Polska) - 4
15. Matej Zagar (Słowenia) - 3
16. Jaimon Lidsey (Australia) - 1

Klasyfikacja końcowa

1. Łaguta - 192 pkt.
2. Zmarzlik - 189
3. Sajfutdinow - 149
4. Lindgren - 129
5. Janowski - 129
6. Woffinden - 122
7. Madsen - 108
8. Fricke - 94
9. Doyle - 87
10. Lambert - 82
11. Thomsen - 73
12. Martin Vaculik (Słowacja) - 54
13. Zagar - 45
14. Dominik Kubera (Polska) - 44
15. Berntzon - 32
16. Kasprzak - 28

Przed sobotnią rundą Łaguta miał 9 punktów przewagi nad Zmarzlikiem. Taka różnica w historii Grand Prix została nadrobiona tylko raz, 25 lat temu, gdy Amerykanin Billy Hamill odrobił w ostatnich zawodach cyklu taką stratę do Duńczyka Hansa Nielsena. Trudno było więc mieć nadzieję na powtórkę z historii, tym bardziej, że miejsca w poszczególnych rundach punktowane są inaczej, niż w przeszłości.

Ale Łaguta rozpoczął turniej bardzo słabo. Po trzech seriach startów miał na koncie zaledwie trzy punkty. Zmarzlik regularnie punktował i nie miał kłopotów z awansem do półfinału, Rosjanin męczył się, ale w swoim czwartym występie wrócił na właściwe tory, a w piątym zapewnił awans do półfinału. Nie z czołowej lokaty, jak zwykle bywało, lecz dalej trzymał swój los we własnych rękach.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
żużel
Ruszyła PGE Ekstraliga. Mistrz Polski pokazał moc na inaugurację sezonu
Moto
Rusza Rajd Dakar. Na trasę wraca Krzysztof Hołowczyc
Moto
Jedna ekstraliga to mało. Polski żużel będzie miał aż dwie
Moto
Bartosz Zmarzlik, mistrz bardzo zwyczajny
Moto
Zmarzlik po raz czwarty indywidualnym mistrzem świata