Autor dokumentu uważa, że należałoby zlikwidować ostatnią z różnic, która dzieli obie prawnicze profesje. Chodzi o możliwość wykonywania zawodu w oparciu o umowę o pracę, co wynika z art. 4b ust. 1 pkt 1 prawa o adwokaturze.
Przepisu nie stosuje się wyłącznie w stosunku do adwokatów, którzy są zatrudnieni jako pracownicy naukowi lub pracownicy naukowo-dydaktyczni. Wielu adwokatów niebędących naukowcami nie może z powodu tego przepisu podejmować pracy w administracji publicznej czy prywatnych korporacjach w działach prawnych – czytamy w petycji, której autor nie wyraził zgody na podawanie do publicznej wiadomości informacji o sobie.
W piśmie sformułowany jest apel do parlamentarzystów, by znowelizowali adwokackie przepisy i zrównali uprawnienia członków palestry z uprawnieniami, jakie od zawsze przysługiwały „bliźniaczemu zawodowi".
– Temat zniesienia zakazu pozostawania w stosunku pracy przez adwokatów był przedmiotem ożywionej środowiskowej dyskusji w 2012 r., gdy rozpoczęto również rozmowy o dopuszczeniu radców prawnych do obron karnych – przypomina adwokat Dariusz Goliński.
W jego ocenie przepisy należałoby poluzować.
– Z etatem wiążą się uprawnienia socjalne, które są istotne dla mam-prawniczek. Inaczej wygląda też kwestia ubezpieczenia społecznego – wskazuje mec. Goliński.
Polskie rozwiązania o braku możliwości pozostawania adwokatów w stosunku pracy są wyjątkowe na gruncie międzynarodowym – zwraca uwagę Instytut Wymiaru Sprawiedliwości, analizując ustawodawstwa m.in. Niemiec, Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii.
Czytaj też:
Czy adwokat może pracować na etacie