Dla rzeszy młodych prawników, niezależnie od ich poglądów politycznych, zapowiedź skrócenia kadencji Sejmu to bardzo zła wiadomość. W przedwyborczej zawierusze może bowiem przepaść długo oczekiwany projekt ustawy o licencjach prawniczych, który wciąż znajduje się poza parlamentem. Dzięki niemu uprawnienia absolwentów prawa mają zostać praktycznie zrównane z kompetencjami radców prawnych i adwokatów. Trzystopniowa licencja doradcy prawnego pozwoli im na występowanie przed sądami, a nawet Trybunałem Konstytucyjnym.
W Polsce usługi doradztwa prawnego świadczy dziś ok. 10 tys. osób,których biura prawne mogą konkurować z profesjonalnymi kancelariami głównie ceną. Brak uprawnień adwokackich czy radcowskich zamyka im drogę do reprezentowania klientów przed sądem, dlatego skupiają się głównie na prostych poradach prawnych.
-Ustawa o licencjach jest szansą, żeby to zmienić - przekonuje Daniel Krajewski, prezes Stowarzyszenia Doradców Prawnych.
Jego zdaniem chodzi o tysiące młodych prawników, których nie stać na płacenie wielkich sum za aplikacje.
-Wejście tych przepisów złamałoby monopol korporacji, dzięki czemu dostęp do pomocy prawnej stałby się znaczne szerszy, zwłaszcza dla ludzi niezamożnych - twierdzi prezes SDP.