Reklama

Paweł Rochowicz: Doradco, przecież przysięgałeś

Gdy doradca podatkowy ma bronić podatnika przed machiną urzędniczą, to nie może wspomagać tej machiny. Szkodzi wtedy temu, kogo broni.

Publikacja: 05.09.2025 04:50

Paweł Rochowicz: Doradco, przecież przysięgałeś

Foto: Adobe Stock

Podatki, zwłaszcza te dotyczące biznesu, nie są proste i już nie będą. Dlatego właśnie od niemal 30 lat istnieje zawód doradcy podatkowego. Niełatwy, wymagający stałego aktualizowania wiedzy i praktyki. Reguluje go ustawa, a w niej wyraźnie wskazano: doradco, pracujesz dla tych, którzy płacą podatki. „Będę się kierował dobrem swoich klientów z całą sumiennością i rzetelnością” – ślubuje każdy doradca podatkowy u progu swojej drogi zawodowej.

Fiskus potrafi opróżnić kieszeń firmy. Czy doradcy powinni im pomagać?

Z drugiej strony jest fiskus. Wyposażony w coś groźniejszego niż wiedza o podatkach: we władzę. Czasem potrafi mocą tej władzy opróżnić kieszeń firmy, a nawet doprowadzić ją do bankructwa.

Zdarza się jednak, że ta wiedza jest dość słaba, zwłaszcza gdy rolę fiskusa pełni gmina. Na przykład co do podatku od nieruchomości. On też bywa skomplikowany, a wiele gmin, zwłaszcza tych uboższych, nie ma wśród swoich urzędników specjalistów od tych spraw. Ale władzę mają.

I tu niektórzy doradcy podatkowi zwąchali konfitury. Pracują dla takich gmin, czyli dla kogoś, kto podatki pobiera, a nie płaci. Innymi słowy: dostarczają broń na drugą stronę barykady. W konkretnych sprawach konkretnych podatników. I bynajmniej nie robią tego za darmo. No cóż, pecunia non olet.

Reklama
Reklama

Oburza się na takie praktyki znaczna część środowiska doradców. Słychać głosy, że to nie do pogodzenia z etyką zawodową i samą istotą doradztwa podatkowego. Doświadczeni przedstawiciele zawodu przypominają: gdyby efektem naszych usług było pogorszenie sytuacji podatników, powinniśmy się powstrzymać od ich świadczenia.

Podatnik jest słabszy w starciu z machiną urzędniczą

Spór o tę sprawę sięgnął Naczelnego Sądu Administracyjnego, co opisujemy w dzisiejszej „Rzeczpospolitej”. Niestety, sędziowie skupili się na proceduralnych aspektach sprawy, a zabrakło im odwagi, by sięgnąć do sedna problemu. A ten jest taki: podatnik jest zwykle słabszy w starciu z państwową czy nawet samorządową machiną urzędniczą. Należy mu się fachowa obrona. Gdy jednak obrońca przechodzi na drugą stronę, jest po prostu zdrajcą. I to sąd, a nie tylko samorząd zawodowy powinien takie praktyki napiętnować. Bo sądy powinny się kojarzyć ze sprawiedliwością.

Podatki, zwłaszcza te dotyczące biznesu, nie są proste i już nie będą. Dlatego właśnie od niemal 30 lat istnieje zawód doradcy podatkowego. Niełatwy, wymagający stałego aktualizowania wiedzy i praktyki. Reguluje go ustawa, a w niej wyraźnie wskazano: doradco, pracujesz dla tych, którzy płacą podatki. „Będę się kierował dobrem swoich klientów z całą sumiennością i rzetelnością” – ślubuje każdy doradca podatkowy u progu swojej drogi zawodowej.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Opinie Prawne
Przemysław Drapała: Skutki uboczne dobrej zmiany w zamówieniach publicznych
Opinie Prawne
Jarosław Gwizdak: Za młodzi (nie tylko na Heroda)
Opinie Prawne
Michał Góra: Czy NRA ma rację, zakazując łączenia statusu aplikanta i asystenta sędziego?
Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: Lekcja historii i sejmowej matematyki
Opinie Prawne
Rafał Kowalski: Czy nadchodzi podatkowa odwilż? Unijne deklaracje dają cień nadziei
Reklama
Reklama