Z zapowiedzi nowego ministra sprawiedliwości wynika, że nie będzie kontynuował polityki Zbigniewa Ziobry. Czy adwokatura uwolniła się już od niepokojów o swoją niezależność i samodzielność?
Stanisław Rymar:
Nigdy nie dość tłumaczenia ludziom władzy, że niezależna i samodzielna adwokatura jest niezbędna obywatelom, jest niezbędna dla porządku demokratycznego, dla każdego państwa, które chce chronić prawa i wolności obywatelskie. Niezależna adwokatura jest niezbędna do kontroli władzy państwowej po to, żeby ocenić, jak ta władza wykonuje swoje obowiązki wobec obywateli, a jeśli dopuszcza się nieprawidłowości – żeby je napiętnować.
Jaka była ta ostatnia kadencja dla prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej? Korporacja znalazła się w sporze z ministrem sprawiedliwości i jako obiekt jego poczynań legislacyjnych była w defensywie.
Była rzeczywiście trudna, dlatego że minister nie chciał ani współpracować, ani nawet rozmawiać z adwokaturą. Po raz pierwszy w czasie moich dwóch kadencji jako prezesa NRA nie miałem możliwości spotkać się z ministrem, dyskutować o kształcie adwokatury czy wymiaru sprawiedliwości. Nie było odzewu na nasze inicjatywy podjęcia dialogu. Sądzę, że nowy rząd i nowy minister wrócą do poprzednich zasad współpracy. I zapytają praktyków, ludzi życzliwych państwu i demokracji, dobrych patriotów, na przykład, jak usprawnić wymiar sprawiedliwości. Jak zatrzymać nakręconą “maszynkę nowelizacyjną”, która produkuje niezliczoną liczbę aktów prawnych po wielekroć zmienianych. W rezultacie obywatele nie zdołają zorientować się, jakie prawo w danej chwili obowiązuje. Przygotowani profesjonalnie adwokaci też często rozkładają ręce w geście bezradności. Otóż mam wielką nadzieję, że nowy rząd, który zakłada praktyczne podejście do prawa i gospodarki, weźmie pod uwagę głos adwokatury.