Rady adwokackie z Wrocławia i Poznania zareagowały negatywnie na uchwałę warszawskiej palestry z 14 maja, wzywającą do rozpoczęcia takich rozmów. Rada wrocławska „z niepokojem” przyjęła to stanowisko. Zdaniem dolnośląskich adwokatów w dyskusji o połączeniu zawodów bagatelizuje się zasadnicze różnice między nimi, u których podłoża leżą odmienne systemy wartości. „Adwokatura przywiązuje szczególną wagę do niezależności wykonywania zawodu, której ograniczeniem jest akceptowana przez korporację radców prawnych możliwość pozostawania w stosunku pracy czy uczestnictwa w zarządach przedsiębiorstw. Radcom obce są także doświadczenia z występowaniem w procesach karnych”– czytamy w uchwale ORA.

– Miałem w 2007 r. cztery podania radców o wpis na listę adwokatów, wszystkie zostały uwzględnione. Nie rozumiem więc sugestii o konieczności połączenia zawodów – mówi dziekan wrocławskiej rady Andrzej Malicki. Dalej poszli adwokaci poznańscy. W uchwale z 29 maja skrytykowali „z oburzeniem i najwyższym niepokojem” wypowiedzi dotyczące połączenia, jakich ostatnio udzielili „Rz” wiceprezes Naczelnej Rady Adwokackiej Andrzej Michałowski oraz dziekan ORA w Warszawie Ziemisław Gintowt.

Zdaniem palestry wielkopolskiej są one sprzeczne z uchwałą ubiegłorocznego zjazdu adwokatury, który uznał za niedopuszczalne wykonywanie zawodu w formach podważających jego niezależność, np. w stosunku pracy. Ponadto podważają autorytet i dorobek adwokatury i naruszają godność zawodu. Adwokaci z Wielkopolski zwracają się do NRA o rozważenie możliwości odwołania Andrzeja Michałowskiego z funkcji wiceprezesa Naczelnej Rady oraz wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec Ziemisława Gintowta.