Połączenie korporacji prawniczych nie jest sposobem na reformę adwokatury

Adwokatura naprawdę potrzebuje zmian – pisze Jerzy Szczepaniak, adwokat, sędzia Sądu Dyscyplinarnego Naczelnej Rady Adwokackiej

Publikacja: 24.10.2008 08:03

Połączenie korporacji prawniczych nie jest sposobem na reformę adwokatury

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka

Red

Artykuł Tomasza Wardyńskiego („Rz” z 17 października, „[link=http://www.rp.pl/artykul/205918.html]Ustrój adwokatury nie jest wyłączną domeną korporacji prawniczych[/link]”) wywołał spore emocje w środowisku, choć nie dlatego, że postuluje konieczność pilnych i głębokich reform. Już od kilku lat toczy się przecież dyskusja o potrzebie zmian. Potwierdziły to głosy delegatów na ostatnim Zjeździe Adwokatury. W tym kontekście tezy autora artykułu nie są niczym nowym.

Jest oczywiste, że adwokatura musi budować społeczne zaufanie, że zmiany muszą być poprzedzone głęboką i rzeczową dyskusją oraz odpowiadać społecznym potrzebom.

Trudno się też nie zgodzić, że reformy muszą dotyczyć nowej formuły zastępstw procesowych z urzędu, pomocy dla ubogich oraz finansowania takich działań. Nikt rozsądny nie zakwestionuje też tezy autora, że trzeba rozwiązać kwestię obowiązkowych ubezpieczeń zawodowych oraz przeciwdziałać patologiom w postępowaniu adwokatów, które zdarzają się tak jak w innych grupach zawodowych.

Wreszcie, nie budzi żadnych zastrzeżeń pogląd, że reforma adwokatury powinna być zgodna z rozwiązaniami demokratycznego państwa prawa.

Takie ogólne stwierdzenia, powszechnie akceptowane, nie wnoszą nic do dyskusji o reformach poza tym, że ładnie brzmią dla niezorientowanego czytelnika.

[srodtytul]Nietrafione argumenty[/srodtytul]

Jedynym konkretnym postulatem jest to, aby połączyć w jeden samorządy zawodowe radców prawnych i adwokatów. Jednak argumenty za tym pomysłem przytoczone przez mecenasa są nie tylko niesłuszne i powierzchowne. Są wręcz szokujące. Autor uważa, że połączenie byłoby istotne z punktu widzenia demokratycznego państwa prawa, bo: „Istnienie dwóch tożsamych, lecz poróżnionych organizacji jest niezrozumiałe dla społeczeństwa i utrudnia budowę zaufania społecznego”.

Twierdzenia te są wewnętrznie sprzeczne i niezgodne z istotą demokracji, na którą się powołuje.

Demokracja to wielość i różnorodność, a nie centralizacja i globalizacja.Adwokat powinien to nie tylko wiedzieć, powinien to czuć całym sercem.

Zupełnie inna jest praca na rzecz wielkiego przedsiębiorstwa niż na rzecz skrzywdzonego i biednego obywatela, który często może się sprzeciwić wszechwładnym organom państwa i urzędom tylko przy wsparciu adwokata.

Gdyby rozwinąć tezę prezentowaną w artykule, należałoby połączyć w jedną wszystkie organizacje reprezentujące np. przedsiębiorców, wszystkie związki zawodowe, wielkie warszawskie kancelarie w jedną superkancelarię, bo „połączenie umożliwiłoby szybkie i jednolite reagowanie na szkodliwe zjawiska polityczne, podniosłoby efektywność działań, obniżyło koszty społeczne funkcjonowania”.

Autor tezy, że połączenie zawodów radcy prawnego i adwokata jest istotne z punktu widzenia demokratycznego państwa prawa, powinien przede wszystkim zapytać, czy członkowie obu korporacji chcą się połączyć.

Demokracja bowiem polega przede wszystkim na wsłuchiwaniu się w wolę obywateli. Kto tego nie czyni, łamie zasady demokracji. W pierwszym zdaniu artykułu mecenas Tomasz Wardyński podkreśla, że władza wykonawcza usiłuje poszerzyć zakres swoich uprawnień. To prawda. Właśnie dlatego trzeba przeciwstawiać się centralizacji i monopolizacji, w tym monopolizacji władzy, także samorządowej. Rolą adwokata jest tłumaczenie, że demokracja polega na czymś odwrotnym, a władza może mieć tylko tyle uprawnień, ile dadzą jej obywatele.

Chcę przy tym powiedzieć, że nie jestem a priori przeciwnikiem połączenia zawodu adwokatów i radców prawnych. Połączenie to powinno nastąpić, ale tylko wtedy, gdy tak zadecyduje większość adwokatów i radców prawnych. Nie ma też żadnych powodów, aby odrębne samorządy ze sobą walczyły. Tak przecież nie jest. Jeśli zaś różnią się w poglądach, to dobrze. Demokracja polega także na tym. Nie jest zaś tajemnicą, że obie korporacje w wielu sprawach blisko ze sobą współpracują.

[srodtytul]Zmiany są konieczne[/srodtytul]

Adwokatura naprawdę potrzebuje zmian. Konieczne jest np. zlikwidowanie rad adwokackich jako organów wykonawczych, których uchwały są niezbędne przy każdej decyzji personalnej czy finansowej. Obecny system uniemożliwia sprawne zarządzanie, a nadto rozmywa odpowiedzialność konkretnych osób za podejmowane decyzje. Kierowanie poszczególnymi segmentami działalności samorządów, takimi jak szkolenie, finanse czy biura rad adwokackich, powinno być przypisane konkretnym osobom, które można potem rozliczać z efektów pracy. Osoby te powinny być wynagradzane. Uchwały rad adwokackich mogłyby decydować o kierunkach działania i sprawach najważniejszych.

Wydaje się też celowe wprowadzenie ścisłych terminów podejmowania decyzji w sprawach dyscyplinarnych, aby uniemożliwić przedłużanie postępowań.

Uważam również, że w sprawach dyscyplinarnych większe powinny być uprawnienia dziekana.

Rozważenia wymaga też, czy należy zmienić zasady właściwości sądów dyscyplinarnych, aby mogły one orzekać tylko w sprawach adwokatów z innych izb. Być może takie rozwiązanie ograniczyłoby zarzuty nadmiernej ochrony kolegów adwokatów. Lista postulatów zmian w adwokaturze jest długa i wymaga dyskusji, jednak połączenie z radcami prawnymi nie jest żadnym rozwiązaniem. Innych pomysłów pan mecenas nie zgłosił.

[link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2008/10/24/polaczenie-korporacji-prawniczych-nie-jest-sposobem-na-reforme-adwokatury/][b]Skomentuj artykuł[/b][/link]

Artykuł Tomasza Wardyńskiego („Rz” z 17 października, „[link=http://www.rp.pl/artykul/205918.html]Ustrój adwokatury nie jest wyłączną domeną korporacji prawniczych[/link]”) wywołał spore emocje w środowisku, choć nie dlatego, że postuluje konieczność pilnych i głębokich reform. Już od kilku lat toczy się przecież dyskusja o potrzebie zmian. Potwierdziły to głosy delegatów na ostatnim Zjeździe Adwokatury. W tym kontekście tezy autora artykułu nie są niczym nowym.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem