Skierczyński, radca prawny, dziekan Rzeszowskiej OIRP w rozmowie dla Rz?: Prawnicy czekają na klientów, a nie odwrotnie

Marek Skierczyński , dziekan Okręgowej Izby Radców Prawnych w Rzeszowie w rozmowie dla "Rzeczpospolitej".

Publikacja: 20.06.2013 09:06

Marek Skierczyński, dziekan OIRP w Rzeszowie

Marek Skierczyński, dziekan OIRP w Rzeszowie

Foto: Rzeczpospolita

Ciężko było wygrać drugie wybory z rzędu, kto był pana największym przeciwnikiem do fotela dziekana i jak potoczyły się wybory w Rzeszowie?

Marek Skierczyński, dziekan OIRP w Rzeszowie:

Na Podkarpaciu mamy 260 aplikantów radcowskich i ponad  tysiąc radców prawnych. Z tej liczby 450 radców wykonuje  zawód w stosunku pracy i tyleż funkcjonuje w kancelariach radcowskich lub spółkach. Jesteśmy najliczniejsza grupą wśród wszystkich zawodów prawniczych. Szczególna, wielce zaszczytna ale i odpowiedzialna rola przypada w naszej korporacji właśnie dziekanom rad. Zrozumiałem jest wiec, że wybory na tę funkcję wzbudzają zawsze duże emocje. Pyta Pan o przeciwnika? Cóż, największym przeciwnikiem dla siebie byłem chyba ja sam. Zastanawiałem się bowiem nad kandydowaniem na kolejną kadencję i w konsekwencji uległem namowom części środowiska, uznając że warto jeszcze kontynuować to co się zaczęło. Przy braku zgłoszeń kontrkandydatów pozostałem sam w szrankach wyborczych.

Jakie Pan mecenas ma pomysły na działanie Izby Rzeszowskiej w nowej kadencji?

W samorządzie działamy zespołowo. Przy zaangażowaniu wszystkich moich koleżanek i kolegów wybranych do władz Izby chcemy kontynuować działania na rzecz wzrostu prestiżu i wizerunku radców prawnych, sięgać coraz śmielej po nowoczesne narzędzia związane z elektroniką i Internetem,  zadbać o dobre wdrożenie nowego programu aplikacji radcowskiej, zachować wysoki poziom etyki zawodowej radców prawnych, doskonalić postępowanie dyscyplinarne i nie zapominać o radcach prawnych - seniorach, tych którzy najaktywniejsze lata swojej pracy zawodowej mają już za sobą.

Od pewnego czasu pojawią się informacje o co raz trudniejszej sytuacji na rynku usług prawnych. Mówi się wręcz o bezrobociu wśród prawników, w tym radców prawnych. A jak sytuacja na rynku usług prawnych wygląda obecnie w nieco mniejszych ośrodkach, takich jak Rzeszów?

Zacznę od stwierdzenia, że to nie samorząd prawniczy decyduje o tym kto dostaje się na aplikację radcowską ani też kto zdaje egzamin radcowski. Te egzaminy są państwowe, organizowane przez Ministra Sprawiedliwości. My odpowiadamy za „środek", za kształcenie aplikantów. Ten opisany skrótowo stan rzeczy spowodował bardzo duży w ostatnich latach wzrost liczby radców (także adwokatów). Według mnie liczba ta jest obecnie na tyle duża, że zaczyna to już doskwierać i  negatywnie oddziaływać na środowisko. W samym tylko Rzeszowie (182 tys. mieszkańców) jest ponad 400 radców prawnych. Działa blisko 100 kancelarii radcowskich. Dostęp do prawnika jest prosty i  łatwy, to prawnicy czekają na klientów a nie odwrotnie. Nie można w nieskończoność zwiększać liczby fachowych pełnomocników procesowych. I w konkluzji: obyśmy w Polsce nie doszli do sytuacji znanych w niektórych krajach unijnych, gdzie licencjonowani prawnicy, adwokaci zasilają korporacje taksówkarskie.

W ostatnim czasie mieliśmy też do czynienia ze swoistym atakiem na polski wymiar sprawiedliwości. Chodzi o niektóre wypowiedzi polityków np. w związku ze sprawą byłego posła Jana Rokity czy incydent z rzuceniem tortu w sędzię od sprawy Czesława Kiszczaka. Jak Pan jako prawnik i przedstawiciel samorządu radcowskiego ocenia te wydarzenia?

Jednoznacznie, negatywnie! Wcześniejsze niewybredne zachowania wobec sędziego Igora Tuleyi czy też niedopuszczalne działania w stosunku do sędzi Anny Wielgolewskiej winny się spotkać z dezaprobatą. A wydarzenia medialne z ubiegłego tygodnia związane z podważaniem wyroków sądów wszystkich instancji? Te jakże niekompetentne wypowiedzi osób często z pierwszych stron gazet, urągające podstawowym normom sprawiedliwości i równości wszystkich obywateli wobec prawa? To prosta droga do anarchii i sobiepaństwa kształtowanego według widzimisię osób niezadowolonych z wyroków.

Izba Rzeszowska na ostatnim zebraniu wyszła z inicjatywą, aby odrestaurować grób prof. Juliusza Makarewicz, czy ma pan jakieś pomysły dla całej korporacji radcowskiej?

Tak, to jakże wymowny przykład, że radcowie prawni to nie tylko ludzie o wysokich kwalifikacjach etycznych i zawodowych ale również myślący w kategoriach patriotycznych i wrażliwi, których stać na normalne, ludzkie odruchy. Przed 5 laty, w 2008 roku, moja Izba patronowała chwalebnemu przedsięwzięciu odrestaurowania na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie grobowca prof. Juliusza Makarewicza - wybitnego polskiego prawnika okresu międzywojennego. Teraz, chcielibyśmy zainicjować kontynuowanie takich szlachetnych inicjatyw aby doprowadzić do odrestaurowania na Cmentarzu Łyczakowskim kolejnych dwóch grobowców. Chodzi tu o prof. Ernesta Tilla znanego adwokata lwowskiego, specjalisty prawa zobowiązaniowego, a także prof. Władysława Abrahama, byłego Rektora UJK, znawcy prawa małżeńskiego, jednego z autorów pierwszego Konkordatu zawartego w 1925 roku przez Rzeczpospolitą Polską ze Stolicą Apostolską.

Ciężko było wygrać drugie wybory z rzędu, kto był pana największym przeciwnikiem do fotela dziekana i jak potoczyły się wybory w Rzeszowie?

Marek Skierczyński, dziekan OIRP w Rzeszowie:

Pozostało 96% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara