Jest pani ekspertką od wielkich transakcji, fuzji i przejęć oraz struktur korporacyjnych. Doradzała pani w ich zakładaniu. Czy był w nich rosyjski kapitał?
Przed przyjazdem do Polski pracowałam w Kijowie w kancelarii Arzinger i rzeczywiście zajmowałam się fuzjami i przejęciami. Zresztą dziś też doradzam w takich sprawach. Podobnie jak wielu innych prawników transakcyjnych, musiałam dobrze znać wielopoziomowe struktury międzynarodowych korporacji. Były czasy, gdy ze względów bezpieczeństwa lub podatkowych inwestorzy z różnych krajów lokowali swój kapitał i zakładali firmy na Malcie, Cyprze i w wielu innych miejscach. Oczywiście rosyjski kapitał też był i jest zaangażowany w takich strukturach.